Na bielskich ulicach wciąż można spotkać zakończenia przydrożnych barier energochłonnych w formie tak zwanych „baranich rogów”. Chodzi o sterczący do przodu niczym taran na wysokości maski samochodu „zawijas”.
Czym może się skończyć najechanie na taką przeszkodę? To wiedzą najlepiej kibice sportów motorowych śledzący karierę Roberta Kubicy. Przy czym, nie trzeba aż tak daleko szukać. Także w Bielsku-Białej już nie raz auto nadziało się na taki taran (między innymi wypadek taki miał miejsce w 2015 roku na alei Andersa). Drogowcy już kilka lat temu zapowiadali, że zlikwidują niebezpieczne i niezgodne z prawem zakończenia. Choć częściowo wiązali się z tej obietnicy to jednak jeszcze nie wszędzie.
Czytaj także w najnowszym wydaniu „Kroniki Beskidzkiej”
