Tak jak zapowiadaliśmy trwa remont sfuszerowanej brukowanej nawierzchni na ulicy Komorowickiej w Bielska-Białej na odcinku pomiędzy ulicą Targową a 11 Listopada.
Jak było do przewidzenia konieczne okazało się zerwanie położonej tam niespełna rok temu granitowej kostki i ułożenie jej od nowa. Prace ruszyły zaledwie dziewięć dni temu, lecz wygląda na to, że wykonawca prawie uwinął się już z robotą. Gdyby nie ostatnie deszcze to najpewniej już by finiszował.
Nie oznacza to jednak – niestety – że za kilka dni ulica ponownie zostanie oddana do użytku. Przez jakieś dwa tygodnie od momentu ułożenia nowej nawierzchni – usłyszeliśmy w Miejskim Zarządzie Dróg – jezdnia nie będzie dopuszczona do ruchu. Nowa kostka brukowa musi mieć czas, aby się odpowiednio „ustabilizować”. Bez tego na ulicy ponowie pojawiłyby się bardzo szybko wgłębienia i wyrwy.
To nie najlepsza wiadomość dla kierowców, którzy liczyli, że ulica Komorowicka zostanie rychło otwarta dla samochodów. Zamknięcie jej na tym odcinku – choć to tylko droga jednokierunkowa i na dodatek o lokalnym charakterze – sprawiło, że w godzinach szczytu na okolicznych ulicach tworzą się ogromne korki.
Najlepiej jakby ruch był w tym miejscu ograniczony, tylko dla mieszkańców i autobusów.
Od szarżowania jest Żywiecka, propozycja jest też by na Komorowickiej ustawić fotoradar i ogranicznik do 10 km/h
Czy po jakichś 2 tygodniach budowniczowie drogi też będą robili jazdy próbne przed oddaniem drogi do ruchu aby sprawdzić czy jest dostatecznie ustabilizowana kostka?
Nigdy nie potrafiłem zrozumieć po co są zagęszczarki gruntu, słyszałem tylko jak hałasują
Dobrze ma ulica, że ma czas do ustabilizowania się, jakieś 2 tygodnie to wreszcie nie jakiś miesiąc, bo i miesiąc nie zaszkodziłby w stabilizacji. Lepiej powiedzieć: o 2 tygodnie szybciej ulica będzie otwarta dla ruchu.