Wydarzenia Sucha Beskidzka

W Wieprzcu zapowiadają obronę aż do skutku. Szkoła znowu zagrożona!

Szkoła Podstawowa w Wieprzcu. Fot. Paweł Szczotka

Jak bumerang powraca sprawa przyszłości Szkoły Podstawowej w Wieprzcu. Większością głosów radni miejscy z Makowa Podhalańskiego podjęli uchwałę o zamiarze likwidacji tej placówki. Burmistrz Paweł Sala tłumaczy, że to zapis, który musiał się pojawić, ale część klas miałaby pozostać w placówce w Wieprzcu, która stałaby się filią szkoły z Żarnówki. Mieszkańcy zapowiadają jednak walkę o utrzymanie szkoły aż do skutku!

W Wieprzcu już od kilku lat drżą o przyszłość szkoły. Przymiarki do likwidacji podejmowano już kilka razy. Rok temu radni podjęli uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji, ale ustalono, że placówka będzie filią szkoły w Żarnówce. W Wieprzcu miały pozostać klasy I-III, a dodatkowo swoją edukację mieli tu dokończyć uczniowie z klasy VII. Pozostali mieli być dowożeni do Żarnówki. Uchwałę negatywnie zaopiniowała małopolska kurator oświaty Barbara Nowak, co zablokowało przekształcenie szkoły. Burmistrz Paweł Sala złożył odwołanie do Ministerstwa Edukacji i Nauki, ale tam przyznano rację kuratorium. Wówczas burmistrz zaskarżył decyzję ministerstwa do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, który jeszcze nie zdążył się zająć sprawą.

Uchwała dotyczyła roku szkolnego 2021/2022 i teraz stała się bezprzedmiotowa. Dlatego zwróciłem się do radnych o nową z kolejnym terminem 2022/2023. Okoliczności, jak i argumentacja, są prawie takie same. Ale w porównaniu do sytuacji sprzed roku zmienił się roczny koszt utrzymania ucznia w Wieprzcu. Rok temu było to 24,1 tys. zł, a obecnie to 29 tys. zł. Zmieniła się też liczba uczniów. W tym roku szkolnym jest ich 26, a od września 2022 roku będzie 17. Sprawdziliśmy liczbę urodzeń dzieci w Wieprzcu. W 2019 roku
urodziło się pięcioro, a w 2020 i 2021 – po troje. W 2015 roku urodziła się czwórka, ale do szkoły w Wieprzcu nie poszło żadne z tych dzieci – mówił burmistrz w trakcie sesji Rady Miejskiej w środę, 26 stycznia.

Dodał, że roczne utrzymanie szkoły to wydatek około 1,1 mln zł, z czego subwencja oświatowa z budżetu państwa wynosi 340 tys. zł, a 676 tys. zł dopłaca gmina z własnego budżetu.

Ze względów ekonomicznych i społecznych funkcjonowanie tej szkoły nie jest uzasadnione. Posłanie dzieci do dwuosobowej klasy jest dla nich krzywdzące. Dzieci muszą być w większej grupie, aby się odnaleźć. Gwarantujemy dla nich pełną opiekę w dowozach do szkoły w Żarnówce – zapewniał burmistrz.

Obecni na sali obrad rodzice nie chcieli się jednak zgodzić z argumentacją burmistrza.

Dzieci z Wieprzca i Kojszówki traktowane są po macoszemu i pomijane przy organizowaniu zajęć w czasie ferii. Rok temu padła obietnica, że w miejsce szkoły powstanie oddział zamiejscowy, ale szybko zmieniono zdanie i teraz chce się całkowicie zlikwidować placówkę. Dlaczego decydujecie się na taki krok, pomimo negatywnych opinii kuratorium i ministerstwa? Utrzymanie szkoły pod względem ekonomicznym się nie opłaca, ale to przecież nie jest misją szkoły! Gmina dopłaca do każdej ze szkół! Budynek szkoły w Wieprzcu nie wymaga remontu, klasy są świeżo pomalowane i doprowadzono tam światłowód. Będzie przecież termomodernizacja tego budynku, który tym samym zyska na wartości. I tu nasuwa się pytanie, jakie będzie jego dalsze przeznaczenie? W Wieprzcu dzieci uczą się w klasach łączonych od wielu lat, a taka nauka odbywa się w wielu szkołach w Polsce. Dowożenie dzieci z Wieprzca do Żarnówki będzie się odbywać po drodze powiatowej, gdzie w zimie jest bardzo niebezpiecznie. Od ponad 20 lat dąży się do zamknięcia szkoły. Nękacie tym psychicznie całą społeczność Wieprzca! Dla naszej małej wioski ta szkoła ma ogromne znaczenie, bo jest jej sercem. Unicestwienie skaże naszą wieś na powolne umieranie! Niech gmina rozważy pozyskanie dodatkowych środków na utrzymanie tej szkoły. Nie pozwolimy na jej likwidację i będziemy się starać, aby pozostała – podkreślali przedstawiciele rodziców.

Do dyskusji włączyła się Stanisława Kulak, obecnie przewodnicząca Rady Seniorów w gminie Maków Podhalański, a w przeszłości dyrektor szkoły w Wieprzcu przez około 20 lat.

Zaczęłam pracę w 1982 roku, gdy placówka była bardzo zaniedbana. Sanepid nie zgadzał się na prowadzenie nauki w tej szkole! Były tam cztery izby, rozpadające się piece i ubikacje na zewnątrz. To była szkoła, która nie nadawała się do zajęć, ale zaczęłam coś z tym robić. Było mało pieniędzy i robiło się z pomocą rodziców. Rozbudowała się szkoła, powstały sanitariaty, zrobiliśmy remont piwnicy, powstała kotłownia i nawet prysznice, doprowadzono wodę, bo był tylko jeden kranik na korytarzu, z którego woda raz ciekła, a raz nie. Gdyby nie pomoc Fabryki Osłonek Białkowych z Białki, to nie dałoby się nic ruszyć i szkoła nie istniałaby już od wielu lat. Jeszcze jak byłam dyrektorem pojawiły się pomysły na likwidację tej szkoły, ale wtedy radni zagłosowali w jej obronie. W kolejnych latach były przymiarki do likwidacji i nękanie mieszkańców. Szkoła w Wieprzcu organizuje różne uroczystości i dzięki temu te dzieci mogą coś zobaczyć. Jak przyjdą nowi radni, to mogą uznać, że czemu dowozi się dzieci, jak jest mniej niż 4 km? Rozumiem, że szkoła kosztuje, ale znajdźmy jakiś sposób. Rodzice i tak łożą na jej doposażenie. Przemyślcie to i zostawcie nam placówkę, która utrzymuje życie kulturalne – apelowała Stanisława Kulak, która zapytała wprost, dla kogo szykowany jest budynek szkoły?

Radny Łukasz Klimasara podkreślił, że rok temu radni proponowali rodzicom pewne rozwiązania dotyczące szkoły.

Ze strony mieszkańców padło stwierdzenie, że albo zostaje bez zmian, albo likwidacja – przypomniał radny.

Burmistrz Paweł Sala stwierdził, że samorządowcy nie zmienili zdania w sprawie stworzenia filii w Wieprzcu.

Ale nie możemy tego zawrzeć w uchwale, bo poprzednim razem spotkało się to z dezaprobatą kurator Barbary Nowak. Nie ma takiej placówki znanej mi w okolicach, gdzie chodziłoby 17 dzieci. Pięknie brzmi opowiadanie o centrum kultury i kaganku oświaty, ale dzisiaj ludzie są mobilni i mogą się przemieszczać. Nie muszą mieć wszystkiego koło siebie. W szkole w Wieprzcu pracują 22 osoby. Są tam dwa etaty obsługi i 10,5 etatu nauczycielskiego. Nikt z pracowników nie ma pełnego etatu. Koszty szkoły nie wynikają z kosztów opału, największe są wydatki osobowe. Nie ma się co obawiać drogi powiatowej do Żarnówki, bo jest ona utrzymywana przez cały rok. W Rynku w Makowie Podhalańskim była szkoła hafciarska z ogromnymi tradycjami. Jednak było za mało uczniów i Starostwo Powiatowe w Suchej Beskidzkiej ją zlikwidowało. Dzisiaj to filia suskiego Zespołu Szkół im. W Goetla i jest tam 300 uczniów, i da się żyć. Przy otrzymaniu dotacji na termomodernizację musieliśmy zagwarantować na kilka lat funkcję szkoły w tym budynku, bo inaczej musielibyśmy zwrócić dofinansowanie – przyznał burmistrz.

Ostatecznie za zamiarem likwidacji było 9 radnych (Zbigniew Bach, Kazimierz Bałos, Małgorzata Fidelus-Sroka, Adam Głuszek, Łukasz Klimasara, Danuta Łopuch, Kazimierz Polak, Mariusz Sałaciak i Tomasz Spyrka), przeciw był 1 (przewodniczący Edward Orawiec), a od głosu wstrzymało się 3 (Dorota Kaczmarczyk, Józef Kurpiel i Ewa Matyja). Teraz opinię w sprawie podjętej uchwały wydać ma kurator Barbara Nowak.

google_news
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Iza
Iza
2 lat temu

Tutaj mieszkańcy powinni mieć powszechny dostęp do broni jak niektórzy proponowali tu na forum.