35-latek ukradł butelkę whisky w supermarkecie przy ulicy Warszawskiej w Bielsku-Białej i uciekł, grożąc nożem pracownikowi ochrony.
Do zdarzenia doszło we wtorek, około 17.00. Złodzieja zauważył ochroniarz i chciał go ująć, ale mężczyzna wyjął nóż i grożąc jego użyciem zbiegł ze sklepu. Personel powiadomił policję, a napadnięty ochroniarz podał dokładny rysopis sprawcy. Oficer dyżurny bielskiej komendy skierował na miejsce mundurowych, policyjnych wywiadowców, psy tropiące oraz patrole z Samodzielnego Oddziału Prewencji w Bielsku-Białej, które tego dnia patrolowały miasto.
Niecałą godzinę później mundurowi z wapienickiego oddziału prewencji ujęli mężczyznę w rejonie dworca PKP przy ul. Warszawskiej. Mężczyzna zdążył już wypić alkohol wraz ze znajomym, którzy nie wiedział, że pochodzi z kradzieży.
35-latek trafił do policyjnego aresztu, a sprawą zajęli się śledczy z Komisariatu III Policji w Bielsku-Białej. Po zebraniu materiału dowodowego, mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży rozbójniczej. To poważne przestępstwo, bez względu na wartość zrabowanej rzeczy (whisky była warta 55 zł), za które grozi nawet 10 lat więzienia. Na razie bielski sąd na wniosek śledczych aresztował mężczyznę na 3 miesiące.
takich pod sciane i strzelac do nich… albo na rynek publicznie wystawiac zeby kazdy mogl sobie
kopnac splunac na patologie. niestety coraz wiecej patologi. spowodowae zakazem uzywek uspokajajacych
np marichuany w zamian za to siegaja po bardzo tanie zamienniki tzw, dopalacze i odbija ludzia.
Sekuritate bose
Tutaj bardziej odpowie za grożenie nożem a nie za butelke ale oczywiscie wypowiedziec sie trzeba.
Ciekawe ile dostanie sędzia który zakosił sprzęt w sklepie . chyba dożywocie jak ten za flache 10.