Wydarzenia Bielsko-Biała

Wielki Finał Festiwalu Sztuki Lalkarskiej. Grand Prix dla „Czajki”

Mechanika Duszy. Zdjęcia: Dorota Koperska

Wczoraj zakończył się, trwający pięć dni, XXIX Międzynarodowy Festiwal Sztuki Lalkarskiej w Bielsku-Białej.

Grand Prix festiwalu i statuetkę autorstwa Bronisława Krzysztofa zdobył Compagnie Belova-Iacobelli z Belgii za przedstawienie „Czajka”. – Przedstawienie zachwyciło całokształtem – wrażliwością, talentem, rzemiosłem. Każda sekunda była tu precyzyjnie wymyślona i wykonana. To spektakl totalny pod każdym względem. Lubię teatr, wymagający od widza wrażliwości i uwagi, gdy nie jest się zarzuconym środkami inscenizacji. Pewna oszczędność powoduje, że można się wyciszyć i skoncentrować na tym, co się buduje na scenie – mówi Jacek Popławski, dyrektor Teatru Lalek Banialuka i szef festiwalu.

Jury (przewodnicząca Lucyna Kozień oraz Bożena Sawicka i Konrad Dworakowski) przyznało ponadto nagrodę specjalną dla zespołu Zero en Conducta Company z Hiszpanii za umiejętność zacierania granic miedzy aktorem a animantem w przedstawieniu „Mechanika duszy”.

Z kolei nagrodę młodych krytyków (Iga Skolimowska, Karolina Kosieradzka i Katarzyna Pawlicka) odebrał francuski Théàtre de L’entrouvert, który wystawił „Traversées”, za wielość języków i technik teatralnych oraz wprowadzenie w głębokie doświadczenie teatralne.

Jurorzy nie mieli łatwego zadania, bowiem pozostałe spektakle – „Romans” (Natalia Sakowicz), „Biały Kieł” (Divadlo Drak, Czechy), „Dom” (Sofie Krog Teater, Dania), „Wielkie mi coś” (Opolski Teatr Lalki i Aktora) – także wnosiły coś nowatorskiego i zdobyły uznanie publiczności. Rzecz jasna, swoje przebojowe spektakle pokazała i Banialuka, choć poza konkursem. Były to najnowsze, a już uznane dzieła – „Proces” i „Włosy mamy”.

Życie festiwalowe toczyło nie nie tylko w Banialuce, ale także w Teatrze Polskim, Książnicy Beskidzkiej, Teatrze Grodzkim czy „Kubiszówce”. Miłośnicy teatru brali udział w koncertach, czytaniu performatywnym oraz licznych warsztatach – mistrzowskich, teatru ulicznego czy budowy lalek.

Ostatniego dnia festiwalu widzowie zobaczyli spektakle „Wielkie mi coś” i „Mechanika duszy”, wzięli udział w warsztatach budowy pacynek, a ostatnim akcentem było – uświetnione koncertem zespołu CudaWianki – uroczyste ogłoszenie werdyktu jury i zakończenie festiwalu. Za dwa lata odbędzie się jubileuszowa, 30. edycja, teatralnego święta.

Obszerne podsumowanie festiwalu już wkrótce w tygodniku Kronika Beskidzka.

Zdjęcia:
DOROTA KOPERSKA PHOTOGRAPHY

 

google_news
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Seba
Seba
1 rok temu

Ponowny brak podpisów pod zdjęciami obniża światowy poziom tej relacji.

światowość nie naruszona
światowość nie naruszona
1 rok temu
Reply to  Seba

ja widzę podpisy pod zasadniczymi zdjęciami.