To kolejny raz, kiedy cieszyńskie Muzeum Drukarstwa zabiera gości w inny świat. Świat dawnej historii, obyczajów, czasem codzienności, zapamiętanej przez zapełnione karty papieru. Kolejny raz i jednocześnie ostatni, ale na szczęście, tylko ostatni w tym roku. Jaki temat przypadł na zwieńczenie 2023?
„Czy można nie lubić pocztówek? Zwłaszcza tych sprzed lat, nieco pożółkłych, trochę zniszczonych, ale wzruszających staroświeckim wdziękiem. Odnajdujemy w nich wiele nadziei, uczuć, a także uśmiechu. Wysyłamy je jeszcze, chociaż w obecnych czasach zastępują je sms-y, mms-y, e-maile, itp., by przypomnieć o swoim istnieniu, podkreślić pamięć o adresacie, wyznać mu sympatię czy miłość, pogratulować, pozdrowić z okazji najróżniejszych świąt” – z takim pytaniem wystąpili organizatorzy wystawy kartek świątecznych w cieszyńskim Muzeum Drukarstwa. Co można na takie pytanie odpowiedzieć? Można, nie można, nie wątpliwie był w nich zawarty wielki urok, ciepło i skupiały uwagę. Tyle zauważyłaby większość użytkowników, a więc osób, traktujących kartki świąteczne od strony praktycznej, jako artykuły użytkowe, służące przekazaniu pewnej treści, a pewnie też – o ile nie częściej – jakichś emocji.
Kolekcjonerzy
Wernisaż tej wystawy, którą nazwano „Z najlepszymi życzeniami”, otworzył tradycyjnie Leszek Samiński.
– Ja odnośnie kartek świątecznych mam dwie refleksje. Pierwsza z czasu, gdy prowadziłem firmę i dużo ich dostawaliśmy od kontrahentów. Zawsze robiliśmy z tych kartek piękny zbiór. One potem dawały nam znać, że trzeba wyluzować, zwolnić. Dotąd to w nich widzę. Druga refleksja, wcześniejsza, wiąże się z czasami kiedy były tylko telefony i to nie wszędzie. Pisało się więc listy, chociaż to nie każdy często, no i pocztówki. Kartka przychodziła trzy razy w roku: ma Święta Bożego Narodzenia, na Wielkanoc i pocztówka z wakacji. Ta epoka się z pozoru skończyła, ale czy skończyła się misja kartki? Myślę, że nie. Ostatnio doniosły bowiem Wiadomości Ratuszowe o konkursie na kartkę świąteczną, w którym były grupy wiekowe. Poszedłem do Zamku, gdzie – jak się okazało – można było poczęstować się kartką i widać było, że cieszą się popularnością. Trzecim powodem, na podstawie którego uważam, że kartka przetrwa, jest popularność warsztatów z ich tworzenia w Muzeum Drukarstwa – powiedział Leszek Samiński, współorganizator wystawy.
To była chwila refleksji na temat przyszłości kartki pocztowej, czyli też kartki świątecznej. Refleksja ważna, gdyż co prawda wystawa zajmuje się historią kartki świątecznej, ale tworzona była przez kolekcjonerów, których różni kilka cech, od zbieraczy.
– Zbieracz, ro osoba, która tylko gromadzi przedmioty – najczęściej są to rzeczy materialne – z jakiejś tematyki i zakresu. Kolekcjoner natomiast stara się nadać swoim zbiorom szerszą wartość. Pogłębiać wiedzę o nich, przekazywać tę wiedzę inny, jak i prezentować i udostępniać same zbiory. Taki kolekcjonerem, a nie zbieraczem, jest niewątpliwie Władysław Owczarzy, który przekazał swoje kartki świąteczne na tę wystawę – dodał Samiński.
Kolekcjonerzy (nie zbieracze), zobowiązani więc byli do poświęcenia chwili na szerszy kontekst i analizę przyszłości tego tematu. Władysław Owczarzy przekazał na wystawę około 1000 kartek świątecznych ze swoich zbiorów.
– Postanowiliśmy tutaj przybliżyć pewną, wydawałoby się, mało ważną sprawę, czyli wysyłania rodzinie i znajomym życzeń z okazji Bożego Narodzenia i nowego roku. Dawniej były to głównie pocztówki, które właśnie za sprawą poczty trafiały do adresata. Ciekawe są zostawiane na nich teksty i życzenia. Czasem pisane odręcznie, a często nadrukowywane. Odnajdujemy w nich wiele nadziei, uczuć, a także uśmiechu. Dzięki nim przypominano o swoim istnieniu, podkreślano pamięć o adresacie, wyznawano sympatię czy miłość, gratulowano, czy pozdrawiano z rozmaitych okazji. Umownie określamy te zbiory jako kartki świąteczne, ale dołączone są też, w znacznej ilości, powinszowania z okazji nowego roku. Wydawali je najrozmaitsi wydawcy z Polski i zagranicy. Prezentujemy na niej też artystów i plastyków ze Śląska Cieszyńskiego, czy też wydanych przez różne instytucje z naszego regionu, po obu stronach Olzy – powiedział Władysław Owczarzy przy okazji otwarcia wystawy.
Historia, obyczaje, ciekawostki
Na wystawie zobaczyć można, zawarty w tych okolicach tysiąca egzemplarzy, szeroki wachlarz czasowy, techniczny i emocjonalny, prezentowanych przedmiotów. Najstarsza z nich wysyłana była w 1903 roku, a więc równe niemal 120 lat temu, najnowsze, to oczywiście ostatnie lata. Najwięcej oczywiście jest ich z drugiej połowy XX w. Nadruki są nie tylko polsko języczne. Przede wszystkim wiele jest kartek z Czech, co spowodowane jest tym, że u naszych południowych sąsiadów zawsze intensywnie rozwinięty był rynek drukarski, a także kolekcjonerstwo.
– Pocztówki te są nie tylko świadectwem czasu, ale posiadają również walor dokumentalny. Co głównie rzuca się w oczy, to wielkie znaczenie świąt Bożego Narodzenia w naszej tradycji, zarówno tej religijnej, jak i świeckiej – mówił Owczarzy.
Te „święta”, obok słownych życzeń, ukazywane lub sugerowane są zarówno przez elementy stricte religijne, jak i te kojarzące się z Bożym Narodzeniem: choinki, bombki, stroiki, płatki śniegu. Bywają też nawiązania po prostu do tej pory roku. Zawarte tam obraz i słowo to najliczniej poważne i bezpośrednie treści. Bywają też rozmaite niedopowiedzenia, aluzje, czy wręcz subtelna humorystyczność. Wszystko to, czyli 120 lat tradycji i emocji, na formatach 10×15 cm, kilkudziesięciu planszach, na dwóch piętrach, w „jednym mieście”. Walorów, jak się wydaje, wystarczająco dużo, alby choćby na chwilę w to miejsce zajrzeć, czyli na koniec ul. Głębokiej. Czas, jaki mamy, czyli okolica świąt Bożego Narodzenia, którego tyczy się wystawa, pozwoli zatrzymać się w tej atmosferze.
Historia, przy okazji tej wystawy, to też miniony już prawie 2023 rok, którego Leszek Samiński, przy okazji wernisażu wystawy pt. „Z najlepszymi życzeniami”, dokonał zbilansowania. Złożyło się na niego 9 wystaw, zorganizowanych przez Stowarzyszenie Muzeum Drukarstwa. Podobny poziom i ich częstotliwość planowana jest na następny rok. Za wizyty i współudział w wydarzeniach z 2023 organizatorzy serdecznie podziękowali, łącząc to „z najlepszymi życzeniami” udanych świąt i następnego roku.
Wystawa czynna będzie do 12 stycznia.
Fot. Michał Cichy