Po wojewódzkim otwarciu sezonu narciarskiego przyszedł czas na poszczególne centra śnieżnego szaleństwa. We wtorek, 17 grudnia swoją ofertę zaprezentowała Wisła.
Perła Beskidów od dawna szczyci się dużą liczbą stacji narciarskich i wyciągów oraz bogatą i dogodną dla narciarzy infrastrukturą noclegową czy gastronomiczną. Sprawia to, że przybywa tam dużo narciarzy, a miasto coraz bardziej jest na nich zorientowane.
– Wisła zawsze była związana z narciarstwem, ta dyscyplina sportu jest jakby częścią naszego miasta. Widać to zarówno na poziomie rekreacyjnym, jak i sportowym. Mimo tego, że natura w ostatnich dziesięcioleciach nie w pełni temu sprzyja, to jednak w naszym mieście wbrew tym przeciwnościom losu następuj rozwój, jak chodzi o popularność narciarstwa, czy też rozwój infrastruktury, związanej z tą dziedziną sportu i rekreacji. Poprzedni rok, mimo że pogoda nie rozpieszczała, ostatecznie okazał się całkiem udany, jak chodzi o narciarstwo – powiedział burmistrz Wisły Tomasz Bujok.
Podczas konferencji przede wszystkim przedstawiono nowości w wiślańskich ośrodkach. Tutaj przede wszystkim na uwagę zasługują zmiany w centrach, należących do Wispassu, czyli: modernizacja systemów naśnieżania, nowa sala w Nowej Osadzie, „sztruks” w Poniwcu dla lubiących pospać, czy też nowy budynek Ski Centrum. Przedstawiciel stacji Skolnity potwierdził, że budowane tam od jakiegoś czasu: wieża widokowa i ścieżka w koronach drzew, mają być oddane do użytku w połowie przyszłego roku.
Kluczowym pytaniem odnośnie narciarstwa w Wiśle jest to, kiedy na dobre ruszą wyciągi. Nie padła w tej kwestii jednoznaczna odpowiedź, natomiast większość z nich ma działać w czasie świąt Bożego Narodzenia. Konkretne terminy zależne są oczywiście od pogody, a wiedza na jej temat na razie nie pozwala na podanie dat. Burmistrz Tomasz Bujok wyjawił, iż jego wewnętrzny radar mówi, że jak chodzi o warunki narciarskie w tym sezonie, to będzie dobrze i takiego optymizmu trzyma się wiślańskie środowisko narciarskie.
Zima w tym mieście to nie tylko narty, ale i lodowisko.
– Lodowisko w Wiśle otwiera się w sobotę 21 grudnia. Może się okazać, że staniemy się najważniejszą atrakcją zimową Wisły, jeśli stoki nie zdążą ruszyć. Nasze lodowisko jest duże, mamy dużo łyżew do wypożyczenia, bazę gastronomiczną. Ciekawa jest też sama lokalizacja lodowiska, na obiekcie basenowym, w centrum miasta i przy parku, wśród świateł i ozdób świątecznych. W połączeniu z muzyką, sam klimat sprawi, że – mam nadzieję – goście będą do nas przychodzić nie tylko w święta, szczególnie, że bilet jest całodniowy, nie na kilka godzin – powiedział nam Tadeusz Papierzyński, prezes zarządu Basenów Wisła, spółki prowadzącej lodowisko.