Oświęcimscy policjanci z ogniwa patrolowo–interwencyjnego Kinga Zając oraz Adam Bednarczyk, uratowali wczoraj życie 37-letniemu mieszkańcowi Oświęcimia. Mężczyzna miał problemy rodzinne i targnął się na własne życie. Gdyby policjanci dotarli do niego kilka minut później mógłby już nie żyć.
Do zdarzenia doszło o rano. Dyżurny oświęcimskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie dotyczące mężczyzny, który z uwagi na kłopoty rodzinne chce popełnić samobójstwo. Z informacji uzyskanych od operatora Centrum Powiadamiania Ratunkowego wynikało, że desperat znajduje się w swoim mieszkaniu na osiedlu Chemików.
Informacja natychmiast została przekazana do wszystkich funkcjonariuszy patrolujących miasto. Najbliżej miejsca zdarzenia znajdował się patrol w składzie Kinga Zając oraz Adam Bednarczyk. Mundurowali błyskawicznie udali się pod wskazany adres. Kiedy weszli do mieszkania członkowie rodziny przekazali policjantom, że 37–latek zabrał nóż i zamknął się w swoim pokoju, grożąc popełnieniem samobójstwa.
Funkcjonariusze podjęli próbę rozmowy z mężczyzną, a kiedy ten nie otwierał zdecydowali się na wyważenie drzwi. Wywołało to nieoczekiwany skutek. 37–latek słysząc, że drzwi mają zostać wyważone, otworzył je. Wtedy policjanci dostrzegli, że z lewej jego ręki cieknie krew. Wezwali pogotowie i przystąpili do udzielania pierwszej pomocy. Skutecznie zatamowali krwotok, a następnie do przyjazdu ratowników medycznych monitorowali jego stan zdrowia. Mężczyzna pod opieką ratowników medycznych trafił na leczenie do szpitala.