– Obok rzeki Wapienica widać smugi dymu i smugę czerwoną, nie widać ognia, nie wiadomo, co się pali – to zgłoszenie zdarzenia, które wpłynęło z WCPR nad ranem w piątek. W rejon miejsca zdarzenia przy ul. Cieszyńskiej w Bielsku-Białej wysłano sześć zastępów straży pożarnej i patrol z I Komisariatu Policji.
Zgłoszenie zdarzenia wpłynęło z WCPR o godz. 4. 21. – W zgłoszeniu nie było doprecyzowane, gdzie się pali, ale jak jechaliśmy ulicą Cieszyńską, to było widać budynek w płomieniach. Znamy tę okolicę, wiedzieliśmy, że taki budynek się tu znajduje. Gdy dotarliśmy na miejsce, okazało się, że ogniem objęty jest budynek gospodarczy wypełniony drewnem. W pierwszej fazie działań gaśniczych zabezpieczyliśmy teren. Ratownicy w aparatach ochrony górnych dróg oddechowych podali dwa prądy wody w natarciu na pożar. Po dojeździe kolejnych zastępów straży pożarnej podaliśmy trzeci prąd wody – powiedział nam ratownik uczestniczący w akcji.
Strażacy utworzyli zasilanie linii gaśniczych z hydrantu przy ul. Cieszyńskiej, chwilę później przejeżdżający tir uszkodził hydrant, na kilkunastometrowym odcinku jedni utworzyło się lodowisko. Miejsce zabezpieczył patrol policji i strażacy OSP, wezwano piaskarkę. Po ugaszeniu pożaru rozebrano dach oraz część spalonej konstrukcji budynku, pogorzelisko przelano. W trakcie działań gaśniczych właściciel posesji źle się poczuł, na miejsce wezwano ZRM. Mężczyznę przebadano, nie było konieczności hospitalizacji.
Na miejscu pracowały zastępy straży pożarnej z JRG2, OSP Jaworze, OSP Stare Bielsko, OSP Kamienica i patrol z I Komisariatu Policji. Przyczynę pożaru ustala policja.