Nietrzeźwi kierowcy wciąż są wielkim zagrożeniem dla bezpieczeństwa na drogach. Cześć z nich jest zatrzymywana przez policjantów. Jednak jeszcze więcej mogą uczynić ich rodziny, współtowarzysze podróży lub przypadkowe osoby. Właśnie tak zachowali się dwaj mieszkańcy powiatu suskiego.
W piątek, 27 stycznia, około 16.15policjanci otrzymali telefoniczne zgłoszenie, że środkiem makowskiej ul. 3 Maja jechał samochód osobowy. Pojazd został zatrzymany przez innych kierujących. Gdy funkcjonariusze dojechali na ul. 3 Maja zastali kierującego oplem, od którego wyczuwalna była silna woń alkoholu. Przy samochodzie znajdowało się dwóch innych kierujących, którzy chwilę wcześniej dokonali obywatelskiego zatrzymania zawianego mężczyzny. – Opowiedzieli, że jechali ulicą 3 Maja od strony Suchej Beskidzkiej w stronę Białki bezpośrednio przed i za oplem. Obaj zauważyli ze swoich samochodów, że opel jedzie od prawej do lewej krawędzi i zjeżdża ze swojego pasa ruchu. W związku z czym zatrzymali swoje pojazdy blokując opla, a następnie odebrali kluczyki jadącemu nim mężczyźnie – relacjonuje Anna Gąsiorek-Rezler, rzecznik prasowy suskiej policji. Jak się okazało, słusznie przypuszczali, że kierujący tym pojazdem może być nietrzeźwy. Mężczyzna miał bowiem prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Wkrótce 58-latek za popełniony czyn odpowie przed sądem. Kodeks karny za jazdę samochodem w stanie nietrzeźwości przewiduje karę do 2 lat więzienia i utratę uprawnień do kierowania nawet na 10 lat.