Oddał skok jako pierwszy i jako ostatni w konkursie, a na końcu, ku uciesze licznej, biało-czerwonej publiczności, mógł unieść ręce w geście triumfu. Maciej Kot niespodziewanie wygrał sobotni konkurs FIS Grand Prix w skokach narciarskich a na podium stanął jeszcze Kamil Stoch.
127,5 i 132,5 metra dało triumfatorowi notę 271,7 pkt. – Była super atmosfera, która nas niosła. Odśpiewanie Mazurka Dąbrowskiego z polskimi kibicami na polskiej ziemi to zostanie ze mną do końca życia. Jestem także usatysfakcjonowany z poziomu sportowego, bo nie planowałem dzisiaj wygrać. Jestem zdziwiony rezultatem, ale cieszę się z dobrych skoków. Pokazaliśmy, że możemy skakać daleko. Jest wielka radość – skomentował Maciej Kot.
Drugą lokatę wywalczył lider cyklu FIS Grand Prix Niklas Bachlinger, który za dwie równe próby na odległość 130,5 metra otrzymał notę 268,5 pkt. Zaledwie 0,1 pkt. za Austriakiem wylądował Kamil Stoch, którego skoki na dystans 126 i 130 metrów pozwoliło zająć mu miejsce na najniższym stopniu “pudła”. – Emocji było co nie miara, a takiego scenariusza się chyba nikogo nie spodziewał. Bardzo fajny konkurs z super atmosferą. Jestem bardzo zadowolony i będę miał kolejne miłe wspomnienia, które ze mną zostaną – powiedział Kamil Stoch.
Pozostali Polacy też zaprezentowali się nieźle. 10. był Dawid Kubacki (123,5 i 127 metrów – 256,8 pkt.). Wiślanie Aleksander Zniszczoł (122,5 i 123,5 metra) i Piotr Żyła (123,5 i 121 metrów) ukończyli rywalizację na 12. pozycji z notą 254,2 pkt. Tylko Paweł Wąsek nie może być zadowolony, gdyż skok na odległość 212,5 metra w pierwszej serii dał mu notę 113,9 pkt. i tylko 31. pozycję.
Warto dodać, że w porannym konkursie kobiet triumfowała Nika Prevc ze Słowenii. 7. miejsce zajęła AnnaTwardosz, a 29. Nicole Konderla.