Na sygnale Oświęcim

Zdążyli w ostatniej chwili

Wczoraj dzięki interwencji pracownika Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Kętach oraz szybko i sprawnie przeprowadzonym działaniom służb ratunkowych prawdopodobnie udało się uratować życie 90-letniej mieszkance Kęt. Seniorka trafiła do szpitala, ale pomoc przyszła dla niej w ostatniej chwili.

Było około 12.20 gdy kęccy policjanci zostali zaalarmowani przez zaniepokojoną pracowniczkę socjalną o braku kontaktu z 90-letnią podopieczną. Seniorka nie otworzyła drzwi, a klucze tkwiły w zamku od wewnętrznej ich strony. natychmiast wysłano na miejsce patrol. Policjantka, aby dostać się do wnętrza domu, wykorzystała niedomknięte okno piwniczne. Po wejściu do środka  otworzyła drzwi wejściowe. Wówczas okazało się, że seniorka znajduje się za zamkniętymi na klucz drzwiami sypialni. Na miejscu byli już strażacy, którzy używając sprzętu pneumatycznego szybko uporali się z przeszkodą. Starsza pani leżała na podłodze w sypialni. Była przytomna lecz bardzo osłabiona. Została zabrana przez ratowników medycznych do szpitala.

 

google_news
Na sygnale Oświęcim

Zdążyli w ostatniej chwili

Dziś ujrzała światło dzienne niedzielna akcja kęckich policjantów oraz strażników miejskich. Dzięki ich szybkiej interwencji udało się uratować życie 55-letniemu mieszkańcowi tej gminy.

W niedzielę tuż po 19.00, oficer dyżurny Komisariatu Policji w Kętach otrzymał z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego zgłoszenie  o mężczyźnie, który groził popełnieniem samobójstwa. Jak wynikało z ustaleń dokonanych przez operatora WCPR, mężczyzna jest mieszkańcem jednej z podkęckich miejscowości. – Dyżurny posiadając numer telefonu, natychmiast podjął próbę kontaktu z desperatem, a kiedy to się udało zaczął ustalać miejsce, w którym przebywa. Na podstawie kilku zdawkowych informacji,  dyżurny trafnie określił, że zgłoszenie dotyczy 55–letniego mieszkańca gminy Kęty, więc pod wskazany adres natychmiast wysłał patrole – mówi Małgorzata Jurecka, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu.

Mundurowym drzwi do domu otworzył szwagier mężczyzny, który nic nie wiedział o dramatycznym telefonie. Natychmiast wskazał pokój, który zajmował 55-latek. Kiedy funkcjonariusze weszli do środka zobaczyli leżącego na podłodze nieoddychającego mężczyznę z zaciągniętą pętlą na szyi. Błyskawicznie przystąpili do resuscytacji, w międzyczasie wzywając Pogotowie Ratunkowe. Po chwili mężczyzna odzyskał funkcje życiowe. Został oddany pod opiekę ratowników medycznych, którzy przewieźli go do szpitala na dalsze leczenie. Powodem dla którego  próbował targnąć się na życie, były problemy rodzinne.

 

google_news