Kibice Oceláři Trzyniec długo czekali na wygraną swoich ulubieńców. We wtorkowy wieczór mistrzowie Czech pokonali w WERK Arenie Spartę Praga 2:1, przerywając fatalną serię porażek.
Pierwsza tercja była wyrównana i wydawało się, że zakończy się bezbramkowym remisem. Niestety na 2 sekundy przed pauzą, grający w osłabieniu gospodarze dali sobie wbić gola. Prowadzenie prażanom dał Michal Řepík.
W drugiej tercji “Stalownicy” ruszyli ostro do ataku, nękając defensywę gości odważnymi i zdecydowanymi akcjami. Dzięki dobrej grze w przewagach miejscowi odwrócili wynik. W 30. minucie do remisu doprowadził Miloš Roman, choć tak na dobrą sprawę tego gola Sparta strzeliła sobie sama. Tuż przed końcem tej części gry, w 39. minucie, do bramki gości trafił Ondřej Kovařčík, dając czerwono-białym skromną zaliczkę. Chwilę później do siatki krążek posłał Viliam Čacho, ale wcześniej Daniel Kurovský sfaulował bramkarza praskiego klubu i trafił na ławkę kar. Trener Zdeněk Moták wziął “challenge”, ale był on nieskuteczny i do kolegi w boksie kar dołączył również strzelec nieuznanego gola.
Ta sytuacja sprawiła, że ekipa spod Jaworowego na początku trzeciej odsłony musiała radzić sobie w osłabieniu 3 na 5. Ten ciężki moment mistrzowie Czech przetrzymali, do końca pojedynku grając świetnie w defensywie. Twarda i bardzo kolektywna postawa miejscowych pozwoliło im utrzymać wynik 2:1 do końcowej syreny. Cenne trzy punkty zostały w WERK Arenie, ku uciesze ponad 4,5-tysięcznej widowni.