Czy jakieś fatum zawisło nad budową odcinka drogi ekspresowej S1 Przybędza – Milówka, czyli tak zwanym obejściem Węgierskiej Górki? Czy to może działanie specjalne, aby nie budować tej ekspresówki?
Mieszkańcy Węgierskiej Górki, Ciśca i Milówki są wściekli i na krawędzi wytrzymałości.
– Ale jak nam puszczą nerwy, to znowu swoje pokażemy – zapowiadają.
A już dwa lata temu udowodnili, że drogę zablokować potrafią. Podejście Ministerstwa Infrastruktury wraz z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad do budowy obejścia Węgierskiej Górki delikatnie można nazwać lekceważącym. To, że budowa 8,5-kilometrowego odcinka drogi od węzła Przybędza do węzła Milówka jest bezdyskusyjną koniecznością, wie każdy mieszkaniec Żywiecczyzny, a także kierowcy, którym przychodzi jechać na Słowację i południe Europy przez Zwardoń. Niestety, wydaje się, że nie wiedzą tego urzędnicy z Warszawy. O sprawie – między innymi kilku blokadach drogi w lipcu 2017 roku w Węgierskiej Górce – pisaliśmy wielokrotnie.Przetarg na budowę obejścia ogłoszono dopiero 17 stycznia 2018 roku. Oferty miały zostać otwarte 21 marca. Ale co rusz zaczęto przesuwać termin i otwarto je dopiero 13 czerwca. Zgłosiło się siedmiu wykonawców. Sprawdzanie ofert trwało aż do 24 października. Wtedy ogłoszono, że najkorzystniejsza pochodzi od włoskiej firmy TOTO, która zobowiązała się wybudować nową drogę z dwoma tunelami za ponad 1,181 mld zł. Wtedy też za-powiadano, że podpisanie umowy z wykonawcą nastąpi w styczniu 2019 roku. Ale tak się nie stało. Co więcej, podpisanej umowy nie ma do dzisiaj i jeszcze długo nie będzie!
Dorota Marzyńska-Kotas z katowickiego oddziału GDDKiA potwierdza, że wybrano najkorzystniejszą ofertę przedstawioną w przetargu, ale złożono odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej.
– KIO wydała wyrok w sprawie odwołania w grudniu 2018 roku. Jeden z potencjalnych wykonawców skierował sprawę do sądu na orzeczenie wydane przez KIO. W chwili obecnej oczekujemy na wyrok sądu. Zakładamy, że ponowny wybór najkorzystniejszej oferty oraz podpisanie umowy może mieć miejsce pod koniec pierwszego półrocza tego roku. Czas realizacji kontraktu, który będzie realizowany w systemie projektuj i buduj, nie powinien być dłuższy niż 37 miesięcy. Do czasu realizacji samych robót nie wlicza się okresów zimowych – podkreśla Dorota Marzyńska-Kotas.
Poseł Małgorzata Pępek (PO) mówi, że minęło już ponad 14 miesięcy od ogłoszenia przetargu, który wciąż jest nierozstrzygnięty.
– Padają stwierdzenia, że w drugim kwartale tego roku dojdzie do podpisania umowy. Ale to wszystko tylko domniemania i bliżej nieokreślone terminy – uważa.
Tymczasem mieszkańcy coraz bardziej tracą cierpliwość i zapowiadają, że tym razem nie będą się patyczkować. Czy oznacza to, że ponownie dojdzie do serii blokad?
Żywiecczyzna do woj. Małopolskiego
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Zablokować drogę zwołać telewizję i radio zrobić akcję w internecie- kasa się znajdzie.
To już jest żenujące niech te barany zmienią koncepcje tej drogi, na sranie nam te tunele, wartość inwestycji spadnie do rozsądnej ceny i wtedy ją wybudują!