W środę około 13.00 policjanci patrolujący ulicę Jana Kazimierza w Jeleśni zobaczyli samochód, który na ich widok gwałtownie zahamował.
Wybiegł z niego roztrzęsiony mężczyzna, krzyczał prosząc o pomoc. Okazało się, że wiezie do szpitala swojego ojca, który podczas prac domowych doznał poważnego urazu ręki. Na dodatek poszkodowany tracił przytomność. Mundurowi postawili pomóc w szybkim dowiezieniu rannego do szpitala. Włączyli sygnały w radiowozie i zaczęli pilotować auto z poszkodowanym. Tak dotarli do żywieckiego szpitala, gdzie starszy mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy.
To pogotowie już też zamknęli?
BRAWO POLICJA !!!
do szpitala w Żywcu?
to po chłopie…
wow kurla… policja na cos sie przydała gdzie to napisać… a takie okrągło stołowe śmiecie robią z was milicje PrL ps. nie dajcie się.