Wydarzenia Żywiec

Żywiec: Gruba kasa do zwrotu

Ministerstwo Finansów wezwało Starostwo Powiatowe w Żywcu do zwrotu 1,3 miliona złotych subwencji oświatowej. Powiat starał się o umorzenie lub rozłożenie tej kwoty na raty, ale ministerstwo okazało się nieugięte.

Półtora roku temu Urząd Kontroli Skarbowej sprawdzał finanse starostwa w części dotyczącej subwencji oświatowej. Sprawdzano też zgromadzone dane, które stanowiły podstawę do naliczenia subwencji na lata 2012-2013 roku. „Skarbówka” zakwestionowała sprawozdania i stwierdziła, że subwencja na te lata została zawyżona o 1,7 mln zł. Kontrolerzy podkreślili, że było to efektem nieprawidłowości przy wprowadzaniu liczby dzieci – uczniów i wychowanków – przez szkoły i placówki oświatowe do Systemu Informacji Oświatowej.

– Wtedy złożyliśmy wyjaśnienia do protokołu pokontrolnego, w którym nie zgodziliśmy się z wieloma zapisami. Część z nich została uwzględniona, a część nie. Ostatecznie zawisło nad nami widmo zwrotu około 1,3 mln zł z odsetkami – mówi wicestarosta Stanisław Kucharczyk.

W starostwie czekano na decyzję z Ministerstwa Finansów o zwrocie pieniędzy. Tymczasem sprawa trafiła do Prokuratury Regionalnej w Katowicach, która od sierpnia 2016 roku prowadziła śledztwo. W drugiej połowie czerwca tego roku zatrzymano cztery osoby związane z kierownictwem placówek oświatowo-wypoczynkowych, do których trafiała subwencja z powiatu. Cała czwórka usłyszała zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i dokonania oszustwa (o sprawie pisaliśmy). Zdaniem prokuratury, osoby te, za pośrednictwem starostwa, w latach 2012-2016 wyłudziły prawie 1,2 mln zł. Były to pieniądze przeznaczone na dopłaty do wypoczynku dla dzieci. W dokumentach pobytu dzieci i młodzieży zawyżano liczbę uczestników, czas trwania lub wpisano turnusy, które w ogóle się nie odbyły. Tak podrobione dokumenty były podstawą do naliczania dofinansowania z subwencji, które składano do starostwa, a to wypłacało im pieniądze.

– Związane z kierownictwem placówek podejrzane osoby, z wyjątkiem jednej, przyznały się do zarzucanych im czynów, oprócz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Wszyscy podejrzani pozostają na wolności, ale zastosowano wobec nich poręczenia majątkowe, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu, zawieszenie w funkcji i nakaz powstrzymywania się od wykonywania określonej działalności. Dokonano także tymczasowego zajęcia na mieniu ruchomym w celu wydania postanowień o zabezpieczeniu majątkowym – mówił wtedy Ireneusz Kunert, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Katowicach.

Dariusz Szatanik, rzecznik prasowy żywieckiego starostwa podkreślał, że powiatowi włodarze są zaskoczeni sytuacją, a powiat występuje w tej sprawie jako pokrzywdzony. W międzyczasie władze powiatowe rozpoczęły batalię o uratowanie 1,3 mln zł subwencji przed zwrotem.

– Niestety, Ministerstwo Edukacji Narodowej odrzuciło nasze wyjaśnienia i przekazało sprawę do Ministerstwa Finansów. Spodziewając się tego, że wkrótce otrzymamy wezwanie do zwrotu tych pieniędzy, wystąpiliśmy niedawno z prośbą o umorzenie należności lub rozłożenie jej na raty. Niestety. Ministerstwo zażądało od nas zwrotu kwoty. Będziemy się jeszcze odwoływać od tej decyzji aż do wyczerpania wszelkich możliwości. Po prostu nie mamy innego wyjścia. Dla nas 1,3 miliona złotych to ogromne pieniądze. Zwracając je, uszczuplimy znacznie nasz budżet i stanie się to zapewne kosztem jakichś inwestycji – podkreśla wicestarosta.

google_news