Oświęcimscy policjanci nadal poszukują zaginionego mieszkańca tego miasta Marcina Zasadni. Ślad po mężczyźnie urwał się w nocy z 8 na 9 marca. Jednocześnie mundurowi apelują o zgłaszanie się osób, które jako ostatnie widziały oświęcimianina.
Policjanci, analizując nagrania monitoringu miejskiego znajdującego się na Bulwarach Miejskich biegnących wzdłuż Soły ustalili, że zaginiony około 1.50 dotarł na bulwary od strony rynku. Tam najprawdopodobniej, przy jednej z ławeczek znajdujących się przy alejce, zgubił telefon komórkowy. Następnie po zarysach jego sylwetki widać, że szedł pomiędzy nadbrzeżnymi zaroślami w kierunku kładki dla pieszych łączącej bulwary z drugim brzegiem rzeki. Około 02.03 na nagraniach z monitoringu już nie widać zarysu postaci.
Analiza kolejnych nagrań, tym razem z kamer znajdujących się na kładce dla pieszych, wskazuje, że w tym samym czasie kładką dla pieszych jechał w kierunku bulwarów rowerzysta. Następnie znosząc rower zszedł z kładki schodami.
Policjanci apelują do młodego rowerzysty, widocznego na zdjęciu z monitoringu, o kontakt z policją w celu ustalenia czy znajdując się na kładce dla pieszych bądź tuż po zejściu z niej zauważył lub usłyszał coś co mogłoby pomóc w ustaleniu okoliczności zaginięcia Marcina Zasadni.
W dalszym ciągu o kontakt z oświęcimską policją proszona jest również kobieta – najprawdopodobniej mieszkanka osiedla Błonie w Oświęcimiu, która w sobotę (9 marca) rano na bulwarach znalazła telefon zaginionego Marcina Zasadni. Policja nie posiada jej danych, gdyż kobieta oddała telefon rodzinie zaginionego.