36-letniej mieszkance powiatu bielskiego mocno nie spodobało się, że przyszła do niej kurator sądowa. Pijana kobieta ją zaatakowała.
Do jednego z mieszkań w Czechowicach-Dziedzicach przyszła kurator sądowa, aby przeprowadzić wywiad środowiskowy ze swoja podopieczną – 36-letnią kobietą.
W tym czasie w mieszkaniu w najlepsze trwała libacja alkoholowa, gdzie 36-latka raczyła się trunkami ze swoim mężem, a przyglądało się temu wszystkiemu ich 12-letnie dziecko. Najwyraźniej wizyta kurator sądowej mocno zdenerwowała 36-latkę, która ją zaatakowała, uderzyła kilka razy w twarz i groziła, aby ta zaniechała czynności służbowych.
Na miejsce wezwano policję. Jak się okazało 36-letnia kobieta miała ponad 2,5 promila alkoholu. Kobieta trafiła do policyjnego aresztu, a nazajutrz usłyszała zarzuty napaści, gróźb i znieważenia urzędnika sądowego na służbie. Za te przestępstwa grozi jej do 3 lat więzienia.
Z kolei mąż 36-latki trafił do izby wytrzeźwień, a 12-letnie dziecko trafiło doraźnie pod opiekę zastępczą czechowickiej placówki pomocy rodzinie. Sprawą niewłaściwej opieki przez matkę i ojca nad małoletnim dzieckiem zajmie się także sąd rodzinny.
Praca kuratora jest niedoceniana.
Tam gdzie policjanci wchodzą dwójkami, kurator musi radzić sobie sam.
Jestem społecznym kuratorem sądowym.
Czasami sytuację bywają trudne .
Czasami, tylko szkoda, że w naszym chorym kraju tam gdzie trzeba zabrać czy zabezpieczyć dzieci tam nie jest to robione, a tam gdzie można użyć innych środków czy zrobić co innego tam się zabiera dzieci narażając ich zdrowie i życie.
Zgadzam sie.paradoks naszego kraju!