Ukradł ciuchy za parę stówek i myślał, że łatwo oszuka stróżów prawa. Niestety rabuś, który wyruszył na łowy do jednego z centrów handlowych, wpadł jak śliwka w kompot i musiał oddać swój łup.
W poniedziałek,13 maja, ok. 14.00 do sklepu w bielskim centrum handlowym wszedł 20-latek, który od razu przykuł uwagę obsługi monitoringu. Młody mieszkaniec powiatu bielskiego zachowywał się podejrzanie od początku. Rozglądał się i kręcił nerwowo, a kiedy myślał, że nikt go nie obserwuje chował towary pod kurtkę, a na koniec wyniósł je ze sklepu nie płacąc. Na pasażu galerii szybko został zatrzymany przez ochronę, która wezwała policję. Łup złodzieja oszacowano na ponad 500 złotych, wszystkie rzeczy wróciły na sklepowe półki. Teraz rabusiowi za to przestępstwo może grozić kilka lat za kratkami.