Może nie do sensacji, ale jednak do niespodzianki doszło w Zembrzycach. Tamtejszy Garbarz w zaległym spotkaniu przegrał z Sosnowianką Stanisław Dolny. Dla gości jest to dopiero pierwsza wygrana w tym sezonie.
Gospodarze próbowali od pierwszych minut narzucić swój styl gry i trzeba powiedzieć, że swoje okazje mieli, ale i piłkarze ze Stanisławia Dolnego odgryzali im się. Pierwszym ostrzeżeniem był strzał Jana Hachlowskiego, po którym piłka ostemplowała poprzeczkę. Potem kibice obejrzeli jeszcze kilka soczystych, ale niecelnych strzałów. No i wreszcie z ponad 25 metrów huknął Szymon Szydłowski. Futbolówka wpadła w same widły. Bartłomiej Bruzda była bezradny. Niewiele zabrakło a po chwili znowu musiałby wyciągać piłkę z siatki. Tym razem Kamil Pałac uderzył z ostrego kąta, ale podobnie jak Hachlowski trafił w poprzeczkę.
W drugiej połowie bramki nie padły i goście sięgnęli po pierwszą wygraną wywalczoną na murawie. Jedną dostali bowiem w prezencie po wycofaniu się z rozgrywek Relaksu Wysoka.
Garbarz Zembrzyce – Sosnowianka Stanisław Dolny 0:1 (0:1)
Garbarz: Bruzda, Burliga, A. Elżbieciak, Żurek, D. Elżbieciak, Porębski (46’ Kania), Sobański, Abubakar, Stachnik (80’ Cieślak), Monsuru (46’ Mackieiwcz), Boczkaja.
Sosnowianka: Batko, Wojtaszek, Gawron, Mamcarczyk, Żak, Konopka, Hachlowski, S. Szydłowski, Pałac (80’Sarapata) , Michalec, Pachel (46’ K. Szydłowski).
Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski