Wszechobecna chemia, choć ułatwia niejedno zadanie i wiele procesów czyni bardziej efektywnymi, niesie ze sobą duże ryzyko dla naszego zdrowia, objawiające się choćby w radykalnym wzroście liczby problemów z alergiami, z jakimi borykają się ostatnie pokolenia. Jest to jednym z powodów wyraźnego wzrostu zainteresowania wyrobami ekologicznymi i pozbawionymi potencjalnie groźnych substancji, co dotyczy także kosmetyków.
Warto z należytą uwagą czytać etykiety
Marketingowy potencjał kryjący się we wszelkiego rodzaju odniesieniach do natury koncerny kosmetyczne oczywiście dostrzegły już dawno i robią z niego użytek. Niejedna reklama ma więc budzić w nas określone skojarzenia. Tego typu przekaz, co wydaje się rzeczą oczywistą, trzeba puszczać mimo uszu. Naturalny charakter wcale nie oznacza, że kosmetyki takie nie mogą być wytwarzane w toku procesów o skali przemysłowej – jakkolwiek niejeden niewielki wytwórca również może w pełni zasługiwać na naszą uwagę. Wszystko zależy po prostu od składu proponowanych nam wyrobów.
Z całą pewnością istotne jest nie tylko to, co w nich znajdziemy, ale też to, czego nie. Konwencjonalne kosmetyki pełne są sztucznych aromatów i barwników, a także olejów mineralnych czy silikonów, syntetycznych detergentów jak SLS, konserwantów w postaci np. parabenów, czy związków odpowiedzialnych za uzyskanie pożądanej konsystencji, takich jak glikole polipropylenowe. Nic nie stoi na przeszkodzie, by do pełnego takich substancji kremu dodać naturalny dodatek. Czy to czyni go naturalnym? Trzeba więc bardzo uważnie przyglądać się etykietom znajdowanych na sklepowych półkach wyrobów, o ile nie jest to wyspecjalizowany sklep z naturalnymi kosmetykami taki jak np. Organic24.
Dziś znajdziesz już wszystko, czego potrzebujesz
Nie istnieją żadne ścisłe regulacje prawne pozwalające egzekwować stosowanie określonych definicji w tym zakresie, co otwiera przed marketingowcami duże pole do popisu. Rosnąca świadomość konsumentów wymusiła jednak ustanowienie wiarygodnych certyfikatów podmiotów niepublicznych – to jest dla nas znakomita pomoc. Warto więc szukać szeregu oznaczeń. Jedną z organizacji je nadających jest Cosembio, wymagająca, by dany produkt zawierał 95% składników naturalnych. Inną jest Ecoocert, Soil Association, czy BDIH potwierdzająca, że przy produkcji wyrobów noszących nadawany przez nią symbol wykorzystane zostały surowce z upraw poddanych odpowiedniej kontroli lub certyfikowanych zbiorów dzikich.
Certyfikat to bardzo cenna podpowiedź, jego brak jednak wcale nie musi oznaczać, że dana propozycja nie jest warta zaufania. Pozyskanie go może wszak stanowić zbyt duży koszt dla małego wytwórcy, toteż nie każdy się tym kłopocze. Kluczowe pozostaje więc czytanie etykiet, znakomitym wsparciem będzie też zaufany, wyspecjalizowany dostawca dobrze znający swój asortyment. Obecnie zaopatrzenie się w naturalne kosmetyki nie tylko nie stanowi kłopotu, ale też pozwala sięgnąć po wszystko, czego wymaga zachowanie higieny, zdrowia i korzystnego wyglądu. Warto więc rozważyć zmianę przyzwyczajeń w tym zakresie, zwłaszcza, że wyroby te często wcale nie są kosztowne.
Materiał partnerski.
Ja, poza tym, ze sama tworze maseczki domowe z miodem, płatkami owsianymi itp., to teraz najbardziej ufam babci agafii, zwłaszcza na włosy. Lubię te syberyjskie sposoby na dbanie o siebie. Trudno u mnie z dostępnością w mieście, ale znalazłam tez dobra hurtownię Firma Relax, gdzie ceny z dostawa są okej. Teraz jestem na etapie tworzenia też własnych czyścideł, choć na razie tylko jako dodatek, chciałabym wprowadzić je zamiast chemii domowej.