Od dwóch miesięcy komunikacja publiczna w Wiśle ma nową lokalizację. Autobusy i busy przeniosły się na plac parkingowy koło dworca kolejowego, gdzie tymczasowo uruchomiono centrum przesiadkowe.
Pasażerowie mogą korzystać z trzech przystanków odjazdowych. Orientację, co do kierunku kursów i pory odjazdów, daje duża tablica z rozkładem jazdy. Na placu wystarcza miejsca do swobodnego manewrowania pojazdami. Z tyłu placu jest dalej parking dla auto osobowych.
– Lokalizacja dworca nie wszystkim się podobała. Docierały do mnie krytyczne głosy. Praktyka po tych kilku tygodniach jednak pokazuje, że to miejsce sprawdza się – mówi Tomasz Bujok, burmistrz Wisły.
Miasto nie musi już płacić 150 tys. zł za dzierżawę placu dawnego dworca autobusowego przy ulicy Lipowej. Zaoszczędzone pieniądze przydadzą się na wybudowanie dodatkowych miejsc parkingowych dla samochodów osobowych. Takich miejsc w rejonie dworca kolejowego, który sąsiaduje z nowym placem autobusowym jest za mało.
Jak wyjaśnia gospodarz perły Beskidów, ostatecznego kształtu nowy dworzec autobusowy, nabierze po zakończeniu przebudowy drogi wojewódzkiej nr 941, która biegnie w sąsiedztwie.
– Musimy poczekać na finał tej inwestycji. W planie jest bowiem budowa przejścia podziemnego pod tak zwanymi bunkrami. Nie ma jednak pewności czy coś takiego powstanie. Jeżeli przejście będzie zrealizowane to na jego potrzeby zostanie zajęta część placu autobusowego – wyjaśnia Tomasz Bujok.
