Opony, stoliki, przenośnie krzesła, okna, buteleczki po “małpkach” i piwie. – Jakby człowiek się uparł, to by dom cały urządził! – ironizuje burmistrz Żywca, Antoni Szlagor.
Wszystko co wymienione powyżej to “skarby”, które znaleziono na brzegu Jeziora Żywieckiego od strony Oczkowa. Wypełniły one szczelnie 150 worków na śmieci. Wiele odpadków zebrano “luzem”. Sprzątali Społeczna Straż Rybacka w Żywcu oraz tamtejszy Urząd Miejski.
– Kto jest temu winien? Burmistrz? Władze samorządowe gmin leżących nad Jeziorem? Wędkarze? Wody Polskie? Z tego co mi wiadomo, my raczej koncentrujemy się na sprzątaniu! Kilka razy w roku zbieramy tony śmieci. Wystarcza to na chwilę, bo już po kilku tygodniach tony śmieci znów zalegają nad jeziorem. A kto śmieci? Na pewno nie… krasnoludki! – pyta, nie bez kąśliwości, gospodarz Żywca.
Fot. FB Antoni Szlagor
Tyle śmieci zebrać to wielki zaszczyt
Tymczasem po drugiej stronie jeziora brzuchaci wędkarze pracowicie upychają między kamieniami puszki po kukurydzy, foliowe worki po przynętach, plastikowe butelki po napojach, puszki po piwie, butelki po wódce, plastikowe wiadra, foliowe woreczki po wałówce, pudełka po fajkach, stosy petów, chusteczki higieniczne, zużyty papier toaletowy, zarośla ozdabiają kolorowymi żyłkami wędkarskimi oraz resztkami sieci, czy połamanymi podbierakami, gdzieniegdzie leżą zapomniane skarpety i resztki garderoby, co kilkanaście metrów zieją wypalone kratery z resztkami nie skonsumowanych ryb, a wszystko to z miłości do natury i dbałości o środowisko, a związek wędkarski sprząta…sprząta i sprząta…a potem na ryby!
Wszystko przypływa rzeką 😀 Ilu by musiało ludzi przebywać nad jeziorem 24/7 żeby tak zaśmiecić? Wszelki syf leży na brzegach rzek i przy wezbraniach spływa do jeziora… Wszystkie miejscowości leżące przy dopływach Jeziora Żywieckiego są temu winne. Te śmieci należy równo podzielić i wyrzucić na trawnik każdego kościoła podczas niedzielnej mszy! Może by do niektórych dotarło…
“Kto jest temu winien”? Drogi gospodarzu miasta, a może wystarczy zakupić jakieś kosze lub kontenery…
Każdy domek na działce powinien mieć obowiązkowo kubeł na odpady. Obok nas są kampingi i niestety nie mają kubłów co widać w poniedziałek przy drodze. Jeżeli przyjeżdżają to produkują odpady. Opłata tak samo jak inni mieszkańcy. Może w końcu się nauczą.
Dokładnie ,jezioro żywieckie odwiedzaja turyści, przyjedzie jeden z drugim 100 km nad jezioro i ma po 3 dniach biwaku zabrać śmieci do domu, bo tempe spoleczenstwo ktore takie rozwiązanie sugeruje,nie widzi innego rozwiązania to niech sobie urzadza co roczne odlowy smieci z jeziora . Wystarczy zainwestowac w smietniki ,a takie akcje sprzatania nie beda miały juz miejsca
Poczekajcie, nowa ustawa śmieciowa dołoży swoje “wypełnienia” jeziora, ale także licznych potoków i lasów.
Nie ma się co dziwić…. Aborygeni i pigmeje są bardziej cywilizowani niż ludzie którzy tak śmiecą. Nie rozumiem jednej rzeczy: każdy właściciel płaci za oddawanie odpadów, to kto w końcu ten syf robi ???? Ufoludki ??
Czy są wyniki straży miejskiej w tej materii ????
Dlaczego niema zakazów śmiecenia pod karą grzywny np. 100 zł na miejscu i gotówką? Przecież wiadomo jest że w tym kraju, co nie zakazane jest dozwolone. Tyko niech się nie tłumaczą, że miasto nie ma pieniędzy na takie tablice, bo pieniądze leżą na ziemi tylko schylić się po nie trzeba, panie gospodarzu.
Wkrótce będzie to normą. Przez wyśrubowane przepisy, śmieci nie ma gdzie składować, nie ma z nimi co robić. Nie ma ani spalarni ani odzysku. Zacznie się odbieranie np. jednego worka śmieci z gospodarstwa domowego lub w ogóle.
To czemu ,nie dadza kontenerow na smieci wokol jeziora? Nie ma ani jednego !ludzie chetnie by smieci wyrzucali do smietnika jak by były te smietniki , mowa o duzych smietnikach , bo małe nie maja sensu, smieci po plazowiczach zostaja na plazy ,przyjdzie woda i to wszystko plywa potem , zainwestowac w smietniki!
Wystarczy zabrać ze sobą swoje śmieci i tyle. A kary powinny odstraszac
Wystarczy ,zabrać ze sobą i w domu wyrzucić
To wlasnie myslenie zgredziałych zywczokow, niech ludzie biora smieci do domu , bo w domu maja wysypisko, to wtedy nie bedzie syfu. Po co ktos ma targac 30 km czy 20 smieci do domu,jak moze wyrzucic na miejscu jak by miał gdzie . Skoro ludzie nie zabieraja smieci do domu to znaczy ze maja z tym problem i beda miec . Wystarczy smietniki wokol jeziora a sprawa sie rozwiąże
No cóż ? Jacy jesteśmy prości i prymitywni tak wygląda nasze otoczenie. Wiele lat minie zanim się to zmieni. Chyba, że drakońskie kary i monitoring załatwią to w dwa lata.