Światem zawładnęła epidemia koronawirusa. Jednak ci seniorzy pozostają bezpieczni. Mają wszystko to, czego potrzeba do życia. Choć nigdzie nie mogą wychodzić.
– Tego może im zabraknąć. Spacerów, gdy wiosna nabierze rozpędu – mówią pracownicy Domu Nauczyciela w Bielsku-Białej, który już kilkanaście dni temu wprowadził dla swoich kudziesięciu podopiecznych zakaz wychodzenia poza mury placówki oraz zakaz odwiedzin. Obostrzenia dla wielu z nich mogą okazać się dotkliwe. To osoby wciąż aktywne, które lubią ruch i czas, w którym odwiedzają ich goście.
Z samotnością podopiecznych Domu Nauczyciela postanowili zmierzyć się uczniowie i uczennice Waldorfskiej Szkoły Podstawowej, której siedziba znajduje się po sąsiedzku. Dzieci, które dziś pozostają w domach, zaprzyjaźnili się z nimi i chętnie odwiedzali placówkę w ciągu roku szkolnego. Obecnie przygotowują filmiki z życzeniami oraz kartki na święta Wielkanocne, które zostaną dostarczone do adresata drogą mailową, a następnie zaprezentowane każdemu zainteresowanemu.
Bielski Dom Nauczyciela pozostaje otwarty na współpracę oraz pomoc. Może warto o niej pomyśleć?
Samotny senior to raczej senior w 4 ścianach bloku mieszkalnego. Seniorzy w zamknięciu w domach seniora chyba mogą się zbliżać do siebie na odległość mniejszą niż 2 metry. Nie jest ciekawie ale mają w pobliżu współmieszkańców mniej lub lepiej lubianych i personel obsługujący. Wydaje się, że tej grupie potrzebny będzie najprędzej psycholog właśnie z powodu braku spacerów, odwiedzin bliskich i gości.