Wydarzenia Cieszyn

Rysopis alimenciarza…

Kombinuje, wykręca się, kłamie, często manipuluje i nagina fakty. „Niedzielny rodzic”, dłużnik, „rodzic z przypadku”, alimenciarz… Znajduje coraz to nowsze sposoby na to, jak nie płacić zasądzonych alimentów. Wszystko po to, aby jego własne dziecko nie dostało ani złotówki. Mimo że państwo stara się poszkodowanych zabezpieczyć finansowo i wymyśla nowe sposoby na ściąganie z dłużników należności, alimenciarze nic sobie z tego nie robią.

35 517 820,13 zł – tyle obecnie wynosi dług z tytułu niezapłaconych alimentów wśród mieszkańców powiatu cieszyńskiego! Niestety, zamiast topnieć, z roku na rok coraz bardziej rośnie. Z danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że obecnie zadłużonych jest 948 osób, w tym 42 kobiety i 906 mężczyzn. Średnie zadłużenie wynosi 37,5 tys. zł. Dla porównania, średnie zadłużenie alimentacyjne w skali kraju to 41,4 tys. zł. W tym gronie jest jeden niechlubny rekordzista. To 43-letni mężczyzna, którego aktualne zadłużenie wynosi 279,5 tys. zł!
Pomimo wielu starań instytucji państwowych, zmierzających do uszczelnienia systemu, liczba zadłużonych sukcesywnie rośnie. Jeszcze w 2013 roku w powiecie cieszyńskim było zaledwie 120 dłużników, a ogólna suma zadłużenia wynosiła niecałe 4 mln zł. Największy skok miał miejsce pomiędzy rokiem 2015 a 2016. Wtedy to liczba dłużników zwiększyła się ze 144 do 670, a ogólne zadłużenie wzrosło do 19 milionów złotych. Ten nagły skok wynika ze zmian prawnych, jakie zaszły w tamtym okresie. Od 1 lipca 2015 roku na wszystkie gminy został bowiem nałożony obowiązek wpisywania dłużników alimentacyjnych do jednego biura informacji gospodarczej, a od 2016 roku do wszystkich takich rejestrów.
Obecność w takim rejestrze może mocno skomplikować życie alimenciarzom. Korzystają z niego bowiem banki, firmy pożyczkowe czy telekomunikacyjne. Konsekwencją niepłacenia alimentów może być więc problem z uzyskaniem kredytu, telefonu na abonament czy nawet telewizji lub internetu. Również alimenciarz – przedsiębiorca może mieć problem ze zdobyciem klientów, jeśli do bazy poza numerem NIP firmy wpiszą PESEL właściciela. Wpis jest usuwany z rejestru dopiero po całkowitej spłacie długu.
96 procent dłużników to mężczyźni, którzy w naszym regionie generują łącznie 97 procent całego zadłużenia alimentacyjnego. Najliczniejszą grupę stanowią osoby w wieku 46-55 lat (łącznie 346) oraz 36-45 lat (336). Automatycznie generują one również największą część ogólnego zadłużenia (razem około 28 mln zł).
Alimenciarze uciekają się do coraz to nowych pomysłów na wykręcenie się od płacenia na własne dzieci. Ukrywają swoje prawdziwe dochody pracując w szarej strefie, przekazują od czasu do czasu tylko symboliczne sumy, uciekają za granicę a nawet… przepisują majątek na inne osoby, aby komornik nie mógł od nich nic wyegzekwować. – Wysyłam 100 czy 200 złotych raz na jakiś czas, więc wykazuję dobrą wolę. Więcej nie mam, oficjalnie nie pracuję, więc nikt nie może mnie ukarać. W moim domu moja córka ma wszystko, czego jej potrzeba, a podejrzewam, że jej matka pieniądze ode mnie by po prostu przepuściła. Dlatego nic więcej ponad te drobne ode mnie nie dostanie – mówi jeden z cieszyńskich dłużników.

Fundusz na pomoc

Ogromną pomocą dla ofiar takiej rodzicielskiej „troski” jest fundusz alimentacyjny. Takie świadczenie może otrzymać dziecko, które ma zasądzone od rodzica alimenty, ale ich egzekucja jest nieskuteczna. Biorąc pod uwagę liczbę dłużników, poszczególne gminy rocznie wypłacają w ramach tego funduszu ogromne pieniądze. Jak informuje Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Cieszynie, tylko w ubiegłym roku w ramach funduszu wypłacono niemal 1,2 mln zł. – Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Cieszynie przeprowadził postępowania wobec 783 dłużników alimentacyjnych, licząc od początku obowiązywania ustawy o pomocy osobom uprawnionym do alimentów. Wobec około 60 procent z tych dłużników postępowanie było powtarzane przynajmniej raz, natomiast wobec około 15 procent jest powtarzane rokrocznie od 2008 roku. Około połowa z tych dłużników spłaca swoje zadłużenia wobec naszego ośrodka, pozostali to dłużnicy, których wierzyciele mieszkają poza naszą gminą, a MOPS w Cieszynie prowadzi tylko postępowanie wobec dłużnika (przyznaniem świadczeń zajmują się inne gminy w Polsce). Również wobec części „naszych” dłużników wnioskujemy o podjęcie działań w miejscu ich zamieszkania. Elementem postępowania wobec dłużnika jest m.in. skierowanie zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa z art. 209 par. 1 Kk, tzw. niealimentacji. Złożenie takiego zawiadomienia często kończy postępowanie, a o wynikach prowadzonego dochodzenia często nie jesteśmy informowani. Informacje o ukaraniu karą więzienia wpływają bardzo rzadko, z całą pewnością nie w każdym przypadku. Najczęściej jedynym kontaktem dłużnika z ośrodkiem jest kontakt w przypadku ukarania karą więzienia lub pozbawienie prawa jazdy. Nie spotkałam się nigdy z ukaraniem dłużnika karą grzywny za ww. przestępstwo – tłumaczy Anna Wawrzacz, st. inspektor działu świadczeń rodzinnych w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Cieszynie. Zauważa, że z roku na rok na szczęście liczba dłużników spada, a zwiększa się liczba osób, które dokonują całkowitej spłaty zadłużenia. – Drugim powodem, dla którego liczba dłużników spada, jest śmierć dłużnika. W takim przypadku dług powstały w wyniku wypłaty świadczeń umarza się – dodaje.
Z kolei w MOPS-ie w innej gminie naszego powiatu – Strumieniu, obecnie jest 100 osób posiadających zadłużenie w związku z wypłatą z funduszu alimentacyjnego i ta liczba utrzymuje się na stałym poziomie, a 55 osób pobiera samo świadczenie. W ubiegłym roku wypłacono w ramach funduszu nieco ponad 286,5 tys. zł. Trochę więcej, bo 341,7 tys. zł, wypłacił Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Ustroniu. Jak mówi Zdzisław Dziendziel, kierownik placówki, liczba dłużników wzrasta. W bieżącym okresie świadczeniowym wynosi 63 osoby, a łącznie ustroński MOPS ma 179 dłużników.

Granice przyzwolenia…

Od października ubiegłego roku obowiązuje również nowy, podwyższony próg dochodowy dla osób starających się o świadczenie. Kryterium dochodowe wynosi obecnie 800 zł na osobę. Wzrosło więc o całe… 75 zł. – Według najnowszych doniesień, od października 2020 roku kryterium dochodowe ma być po raz kolejny podniesione, do kwoty 1000 złotych, a od 2021 waloryzowane o procentowy wzrost minimalnego wynagrodzenia – mówi Anna Wawrzacz.
Pomimo kolejnych batów na alimenciarzy stosowanych przez ministerstwo, wciąż panuje społeczna pobłażliwość wobec tego tematu. W lutym 2016 roku Rejestr Dłużników BIG przeprowadził badania, z których wynika, że aż 37 proc. badanych nie widzi nic złego w pracy na czarno, jeśli to pozwoli uniknąć ściągania długów alimentacyjnych z pensji. 28 proc. badanych nie miałoby skrupułów, aby przepisać majątek na rodzinę i uciec przed płaceniem alimentów. 23 proc. jest natomiast gotowe usprawiedliwić ludzi, którzy często zmieniają rachunki bankowe, aby uniknąć zajęcia komorniczego za niepłacenie alimentów… – Aż 40 procent społeczeństwa nie podejmuje żadnych działań, aby wpłynąć na członków swoich rodzin lub znajomych, którzy zalegają ze spłatą alimentów. To wymowne dane. Pokazują, że choć Polacy oburzają się na dłużników, to gdy chodzi o kogoś z ich otoczenia, granica przyzwolenia przesuwa się bardzo daleko – zauważa Adam Łącki, prezes Krajowego Rejestru Długów.
Wielu alimenciarzy, przy powszechnej aprobacie społeczeństwa, jest dumnych z tego, że swojemu byłemu partnerowi nie przekazują ani grosza na wspólne dziecko. Chroni ich pracodawca, nowy partner, rodzina. Wspólnie wymyślają sposoby na ukrycie prawdziwych dochodów, a jeśli się to powiedzie, chwalą się i klepią po plecach za „wykiwanie” komornika. Czy aby na pewno tylko komornika?

google_news
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Hermenegilda
Hermenegilda
4 lat temu

Nie ma co zazdrościć, że rodzą. Tutaj jest dyktatura. Ale dzieci najczęściej jednak zostają przy matce w razie rozstania. I tu dyktatura czy raczej mężczyzna nie dałby sobie radę?

Stop alimenty.
Stop alimenty.
4 lat temu

Alimenty zostaną zniesione. Jest to procedura dla urzędników celem bogacenia się. Kieruje się mowę nienawiści wobec Ojca. Uczenie dziecka nienawiści wobec własnych rodziców. Tylko dlatego że rodzić nie ma pieniędzy. Rodzice są szczuci jak zwierzęta. To urzędnicy rozdzielają te rodziny. Alarm

franek kimono
franek kimono
4 lat temu

Ani złotóweczki dla paniuś DYSKRYMINUJĄCYCH mężczyzn!

Hermenegilda
Hermenegilda
4 lat temu
Reply to  franek kimono

Masz płacić “inżynier”?

Hermenegilda
Hermenegilda
4 lat temu
Reply to  franek kimono

A czy czasem nie jest tak, że alimenty nie są dla paniuś lecz dla spłodzonych dzieci?. Chyba własnych dzieci. Dzieci są tutaj podmiotem.