Cieszyn Kultura i rozrywka

Cieszyn: Historia w murach zapisana…

Według legendy Cieszyn powstał w 810 roku. Jednak najbardziej znaczące dla rozwoju miasta zmiany miały miejsce w XIII wieku. Obowiązywało wówczas niemieckie prawo miejskie, początkowo lwóweckie, następnie magdeburskie. Dzięki tym przemianom zmienił się nie tylko ustrój Cieszyna. Przede wszystkim powiększył się obszar miasta, a układ ulic stał się geometryczny.

Gród nad Olzą otaczały przedmieścia, które tworzyły zaplecze gospodarcze i demograficzne. Na przedmiejskich działkach ulokowane były gospodarstwa uciążliwe lub niebezpieczne dla zabudowy miasta. Pojawiały się tam również takie, które do pracy wykorzystywały wodę, na przykład młyny czy kuźnie. Część mieszkających tam ludzi, po wzbogaceniu się, przeprowadzała się do lepszych i bardziej prestiżowych lokalizacji w obrębie miejskich murów. To właśnie te mury wciąż są milczącym świadkiem rozwoju grodu nad Olzą. Nadszarpnięte zębem czasu i działalnością człowieka nie są niestety taką samą atrakcją jak chociażby zabytki na Wzgórzu Zamkowym.
Nadolziańskie mury miejskie to jednak nie te oporowe, które możemy oglądać w trakcie spacerów po Cieszyńskiej Wenecji. Oryginalne mury znajdują się nieco wyżej. Ich fragment wytrawne oko może dostrzec już na samym początku ulicy Przykopa, od razu po zejściu z alei Łyska. Po lewej stronie, pomiędzy gałęziami drzew widać fragment oryginalnego, kamiennego muru miejskiego z XV wieku. Usytuowany na linii elewacji kamienic, najlepiej widać go jesienią i zimą, gdy nie przesłania go bujna roślinność. Dolne mury powstały dopiero, gdy wcięto się w skarpę i zaczęto budować tam domy. Ten widoczny na początku ulicy mur to najlepiej zachowany oryginalny fragment dawnego Cieszyna.

Idąc dalej w kierunku schodów łączących Cieszyńską Wenecję z ulicą Śrutarską, zauważymy po lewej stronie stary, lekko wystający budynek oraz przejście widoczne w dolnym murze. W tym pięknym budynku funkcjonował kiedyś teatr elektryczny, a tuż obok znajdował się browar wielkomieszczański. Powyżej murów była chłodnia, w której leżakowało piwo. Na tarasach funkcjonowała przed pierwszą wojną światową piwiarnia, ludzie spędzali tam letnie popołudnia, często przygrywała im orkiestra…

Kolejny fragment dawnego muru można było kiedyś znaleźć obok schodów prowadzących na ulicę Śrutarską, po ich lewej stronie. Odcinek ten był już w tak fatalnym stanie, że runął. Zdecydowano wówczas o odbudowie tego fragmentu. Obecnie mur jest pięknie wyeksponowany i cieszy oczy przechodniów. Fachowcy stworzyli tam specjalne uzbrojenia i zabezpieczenia oraz uzupełnili mur oporowy. Dodatkowo nadbudowany został historyczny mur obronny do wysokości 30 centymetrów ponad poziomem terenu. W trakcie prac kanalizacyjnych w tym miejscu natrafiono na dalsze odcinki muru, a ich przebieg zaznaczony jest w postaci czerwonych kostek brukowych na schodach. Zaciekawieni historią Cieszyna powinni w tym miejscu uważnie patrzeć pod nogi! Ostatni już fragment muru miejskiego pamiętający XV wiek można jeszcze zauważyć w Cieszyńskiej Wenecji. Pomiędzy niedużymi domami znajduje się pusta, niezabudowana jeszcze parcela. Jeśli dobrze się przyjrzymy, tuż pod kamienicami usytuowanymi na skarpie zauważymy stare, nieco zniszczone miejskie mury.
Historia nadolziańskiego grodu jest fascynująca i nie obejmuje tylko Wzgórza Zamkowego z Wieżą Piastowską. To również niezwykły plan zabudowy miejskiej. – Spoglądając na stare plany miasta widzimy, że od strony Zamku zabudowa jest wąska i później się rozszerza. Istnieje teoria, że początkowo obwałowania były tuż pod Zamkiem – mówi Irena Kwaśny, niegdyś konserwator zabytków w Cieszynie, historyk sztuki. Miasto stale się rozbudowywało – stąd to zwężenie i kolejne rozszerzenie w kierunku dzisiejszego centrum. Jak mówi Irena Kwaśny, nikt się tym dogłębnie nie zajmował i niestety nie ma na ten temat odpowiednich badań archeologicznych. – Do połowy XIX wieku miasto byłoby jeszcze czytelne. Jednak w trakcie późniejszego, gwałtownego rozwoju zaczęły powstawać kamienice i niektórych rzeczy już się nie da sprawdzić – dodaje Irena Kwaśny.
Ciepłe letnie dni i wakacyjne wieczory sprzyjają spacerom. Warto czasami zejść ze stałych, utartych ścieżek i podążyć nieodwiedzanymi dotąd zakamarkami miasta. Opłaca się wtedy uważnie rozglądać, ponieważ za każdym razem możemy trafić na nowe ślady starego Cieszyna…

google_news