Letnie menu w bielskim Mono Pâtisserie & Bistro to wykwintna uczta nie tylko dla podniebienia, ale i oczu. Można tu skosztować dań przygotowanych z najwyższej jakości sezonowych produktów, takich jak rabarbar, grzyby, bób czy botwinka, którym mistrzowie łączenia smaków nadają zupełnie nowy wymiar. Zachwycą się i miłośnicy tradycyjnych dań, i poszukiwacze kulinarnych przygód, i weganie.
Dopracowanych w najdrobniejszych szczegółach dań z sezonowego menu będzie można smakować jeszcze przez miesiąc, gdy lato ustąpi jesieni. – Gdy premierę ma nasze sezonowe menu, już zaczynamy pracę nad kolejnym. Karta zmienia się co półtora miesiąca. Ta letnia jest nie tylko odbiciem tego, co oferuje lato, naszego doświadczenia i fantazji, ale także oczekiwań klientów. Stąd obecność w niej na przykład tradycyjnego sznycla cielęcego, ale także pozycji wegańskich, choćby boczniaków z szalotką, ravioli z bobem czy zupy kalafiorowej – opowiada Sara Szal, współwłaścicielka lokalu, który od ponad roku udanie łączy działalność bistra i francuskiej cukierni.
Zaostrzyć apetyt możemy takimi przystawkami, jak przegrzebki z selerem, jabłkiem i orzechem laskowym czy śledziem w zachwycającym wydaniu – z galaretką z ciemnego piwa i miodu, chrupiącą i słodką czerwoną cebulą, wasabi oraz crème fraîche. A kuszą jeszcze boczniaki w dwóch odsłonach, wołowe carpaccio z majonezem grzybowym czy lokalny wędzony ser.
Miłośników zup w upalne dni zachwyci chłodnik z młodych buraków. Smakuje klasycznie, ale formę ma niecodzienną – lekkiej puszystej pianki. Nie mogło zabraknąć żurku pełnego najlepszej kiełbasy od lokalnego rzeźnika oraz uwielbianej przez wegan zupy kalafiorowej.
Wśród głównych dań znajdziemy sandacza z ogórecznikiem, młodą marchwią i beurre blanc, podanego z sałatką z bobu, chrupiącej słoniny i szczypiorku. Hitem są kopytka z palonym masłem, żółtkiem, bobem i pecorino romano. Goście Mono sięgają też po kurczaka zagrodowego z brązową pieczarką, rabarbarem i ciastkiem parmezanowym, papardelle z krewetkami, chilli i szalotką czy polską sezonowaną polędwicę wołową z ziemniaczanym puree i sałatą rzymską. W sałatach z letniego menu możemy rozkoszować się choćby polędwicą, tofu, krewetkami i mnóstwem sezonowych warzyw. Tylko w czwartki i piątki można się rozsmakować w świeżych mulach – kolejnej wyjątkowej propozycji Mono. A to tylko początek przysmaków dedykowanych wielbicielom najlepszych owoców morza. Przypomnijmy, że Mono to także cukiernia z olśniewającymi deserami i wypiekami Sary Szal.
– Opracowując nowe sezonowe menu, sięgnęliśmy po najlepsze lokalne i polskie produkty, znane na naszych stołach od pokoleń, choć serwujemy je czasem w zaskakujących wydaniach. Mamy wielu dostawców, by od każdego wziąć to, co najlepsze. Sandacz pochodzi z lokalnego łowiska, ser wędzony – spod Dębowca, jajka to ekologiczne „zerówki”, a zioła i jadalne kwiaty, które sadzi dla nas miejscowa florystka, zbieramy sami – wylicza Konrad Drewniak, szef kuchni Mono. To on trzyma pieczę nad tym, by zaskakiwać gości nieoczywistym łączeniem smaków i piękną prezentacją potraw.
KONKURS
Wygraj voucher na kolację w MONO! Napisz w dwóch zdaniach, za co kochasz jedzenie.
Odpowiedź prześlij pod adres: [email protected]. W tytule e-maila wpisz: KONKURS MONO – NAZWISKO. Z kolei w treści maila oprócz odpowiedzi na pytanie, prosimy o podanie danych kontaktowych (imię, nazwisko, numer telefonu, miejscowość).