Tego się nikt nie spodziewał! Mecz 15. kolejki PKO Ekstraklasy pomiędzy zamykającym ligową tabelę Podbeskidziem a mistrzem Polski zakończył się niespodziewanym zwycięstwem “Górali”.
31 stycznia na Stadion Miejski w Bielsku-Białej zawitała Legia Warszawa. Podopieczni trenera Roberta Kasperczyka nie przestraszyli się faworyta ze stolicy i odważnie rozpoczęli mecz. Pierwszy kwadrans był wyrównany a w 17. minucie gospodarze po raz pierwszy stworzyli zagrożenie pod bramką mistrza Polski, którego z opresji ratował Artur Boruc, skutecznie interweniując po dobrym strzale z dystansu Desleya Ubbinka. Od tego momentu Legia zaczęła przejmować kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami i w 21. minucie stanęła przed szansą na objęcie prowadzenia. Tuż przed polem karnym faulowany był Luquinhas, jednak Filip Mladenović z rzutu wolnego przerzucił piłkę nad poprzeczkę. Trzy minuty później dobre dośrodkowanie z prawej strony Josipa Juranovicia próbował sfinalizować Paweł Wszołek, ale futbolówka po jego strzale głową minęła bramkę strzeżoną przez Michala Peskovicia. “Wojskowi” poczynali sobie coraz pewniej, ale popełniali też błędy, z których próbowali skorzystać miejscowi i w 38. minucie jedna z akcji bielszczan mogła zakończyć się powodzeniem. Dośrodkowywał Filip Modelski, ale piłka po strzale z woleja Marko Roginicia poszybowała wysoko i niecelnie. W 41. minucie znów zaatakowali goście a groźne uderzenie Bartosza Kapustki na róg sparował Michal Pesković. Po dośrodkowaniu z cornera główkował Paweł Wszołek ale nieskutecznie. Końcówka pierwszej odsłony spotkania należała do beniaminka. W 44. minucie Desley Ubbink przejął piłkę w środku pola, uruchomił na skrzydle Karola Danielaka, który oddał mu piłkę, jednak strzał Holendra został zablokowany. Chwilę później błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił Artur Boruc, ale gospodarze nie potrafili z tego skorzystać.
Druga połowa niepodziewanie zaczęła się od gola dla Podbeskidzia. W 48. minucie Karol Danielak dośrodkował z rzutu rożnego, piłka odbiła się od Marko Roginicia i trafiła pod nogi Rafała Janickiego, który z bliska pokonał golkipera Legii. Po stracie bramki drużyna trenera Czesława Michniewicza rzuciła się do odrabiania strat, ale wobec mądrej i skutecznej gry defensywnej “Górali” przez długi czas była bezradna. Dopiero w 67. minucie groźnie z rzutu wolnego uderzył Bartosz Slisz, ale piłka przeleciała nad poprzeczką bramki gospodarzy. Pięć minut później w polu karnym szarżował Bartosz Kapustka ale jego próba została zablokowana. Skoncentrowani na obronie korzystnego wyniku piłkarz Podbeskidzia praktycznie nie zagrażali bramce Legii, ta z kolei kolejną szansę na wyrównanie miała w 77. minucie gry, gdy po szybkiej akcji nad poprzeczkę przestrzelił Rafael Lopes. Chwilę później jego uderzenie z dystansu pewnie obronił Michal Pesković. Do końca zawodów warszawianie atakowali, ale ekipa spod Klimczoka dzielnie odpierała ich natarcia, dowożąc cenne zwycięstwo do ostatniego gwizdka Szymona Marciniaka.
Jak to dobrze, że chociaż plackarze z BKS-u wypadli z obiegu futbolowego. Która to teraz liga? Okręgówka? Jakieś LKS-y ze wsi?
Wreszcie właściwy poziom.
W Mieście B-B od 100 LAT zawsze były bielskie kluby BKS,BBTS,Włókniarz Beskid a nie jakieś wiejskie podbeskidzie HAŃBA DLA BIELSKA BIAŁEJ na to chodzi tylko wiocha nie mieszkańcy B-B.
dokładnie
Tak to jest jak w ratuszu same gorole zawsze a mam 65 lat był BBTS.BKS,Start.Włókniarz a nie jakieś gorole dla ciemnoty i wiocho co na to chodzą tak ratusz zniszczył tradycję Bielska kiedyś tu trenował Piechniczek i parę sław a nie jat teraz lipa amatorska widać ich poziom.
a) 100 lat temu nie było Bielska-Białej tylko osobno Bielsko i osobno Biała
b) BKS nie był bielskim ale bialskim klubem
c) BBTS Włókniarz był jednym z połączonych klubów z których w 2002 powstało Podbeskidzie
I bonus. 100 lat temu na miejscu większości Piastowskiej były pola na których wypasano barany i krówki.
Takie barany jak ty co chodzą na wiejską kopaninę goroli nikt myślacy nie ogląda takie niby coś C klasy a BKS to zawsze Bielskie PANY nie gorole pustaki.
Barany to się pasły na miejscu dzisiejszej Piastowskiej. Niektóre są tam do dzisiaj. I pozbycie się Piastowskiej z nicku nic tu nie pomoże.
A twoi nędzni kopacze to bida okręgówka. Czyli liga w sam raz.
Ba. Nawet był Bielitzer Fussball Klub. 114 lat temu.
Dlaczego PZPN nie odebrał pkt gorolom jak mieli 100 ludzi na stadionie i kara min 500 000 złoty widać całe miasto mi klub to jedna ciemna wiocha .
Nie można tego napisać po polsku?
Tak nie zakumasz baranie goroli.
Zapamiętaj se że mieszkańcy Bielska to żadne górole, a tym bardziej nie gorole.
Jak nie jak maja taki klub i mówią gorole ze wsi BB
Niestety w tym mieście istnieje aktywna grupa ludzi, głównie z Białej, którzy chcą gorolizować Bielsko. To są dwa odrębne miasta, które nigdy się nie zintegrują.
********* hanysie
Ciemniaku jak nie wiesz co znaczy GKS to rycz nie ma nic wspólnego ze Śląskiem i dlatego gorolu nie dyskutuję i trzeba cię *****.
Chyba niemądry Jaś
Gdzieś ty tam widział 100 ludzi na stadionie? Nie chlaj to nie będzie ci się dwoić, troić w oczach.
A poza tym pisz może po polsku napływowy werbusie a nie slangiem.
Jak można się tak nazywać? Mało że pod coś tam, to jeszcze “górale”. W mieście z tak bogatą i piękną historią, myślę oczywiście o Bielsku.
Odezwali się typowi Polacy. Wygrywamy zle przegrywamy zle ciągłę NARZEKANIE nic kur2 niepasuje. Jak tu zle to bay bay za Odre tam będzie bundes i oberliga i do roboty na szparagi,Amen.
Widać barana co się podnieca niby ligą poziomu C klasy czyli wiochman.
Zwróć uwagę, że Ola, Roman, Paweł, Irena to ten sam osobnik. Sam ze sobą koresponduje. Ćwok jeden.
Dyzio idiot gorol
JAKA SENSACJA JAK NASZA NIBY EXSTRA LIGA TO POZIOM C KLASY
Nasza liga to taka kopanina z buszu kto na to płaci ale ciemnota nie kuma i oglada .
Widać poziom Polskiej piłki mistrz przegrywa z najgorsza druzyną czyli poziom kopaniny wiejskiej kto na to daję kasę ,nic dziwnego że 3 Świat nam leje jak chłopców TRAGEDIA .