Minionej nocy z WCPR wpłynęło zgłoszenie, z którego wynikało, że trzeba siłowo wejść do mieszkania przy ul. Radosnej w Bielsku-Białej. Wysłano dwa zastępy straży pożarnej z JRG1 i JRG2 oraz policję.
Oficer dyżurny MSK przyjął zgłoszenie o godz. 1.26. – Wezwano nas do pomocy zespołowi ratownictwa medycznego, który stracił kontakt z lokatorem mieszkania. W mieszkaniu dzwonił telefon, ale nikt go nie odbierał. Ze względu na uzasadnione podejrzenie zagrożenia życia, podjęto decyzję o siłowym wejściu do mieszkania. Gdy wyważyliśmy drzwi, okazało się, że w łóżku leży mężczyzna w podeszłym wieku, przytomny, który nie otworzył drzwi z powodu stanu zdrowia – nam asp. Robert Nowak z JRG1 w Bielsku-Białej.
Sędziwego lokatora przebadał zespół ratownictwa medycznego, nie było konieczności hospitalizacji. Działania straży pożarnej zakończono około 2.30.
Kto naprawi staruszkowi drzwi?