Dzisiaj, 2 kwietnia mija 16 lat od śmierci papieża Jana Pawła II, jedynego w historii Polaka stojącego u steru kościoła katolickiego.
Podobnie jak w poprzednich latach wierni zapalają znicze i składają kwiaty pod pomnikiem Jana Pawła II na wadowickim rynku. W tym roku oddających hołd jest garstka w porównaniu z czasem sprzed pandemii. W imieniu mieszkańców wadowickiej gminy kwiaty pod pomnikiem polskiego papieża na wadowickim rynku złożyli burmistrz Wadowic Bartosz Kaliński i poseł Filip Kaczyński.
Rozmawiając z pątnikami spacerującymi po wadowickim rynku można dojść do przekonania, że polski papież zapisał się w pamięci rodaków głównie kremówkami, miłością do pieszych wędrówek, fascynacją górami i kajakowymi wyprawami. Nieliczni nawiązują do oddziaływania Jana Pawła II na ówczesną światową politykę, do starań, aby Polska dołączyła do europejskiej rodziny zostając członkiem Unii Europejskiej.
Miałem zaszczyt relacjonować dla Kroniki Beskidzkiej wydarzenia pamiętnego 2 kwietnia 2005 roku. Nie ukrywam, że wierzyłem wówczas, iż nauczanie polskiego papieża zmieni Polskę. Pamiętamy przecież jak pięknie w tych dniach zachowywali się kibice na co dzień zwaśnionych klubów, wspominamy zaniechanie politycznych waśni przez polityków z przeciwnych obozów. Co z tego dzisiaj pozostało? Chyba tylko oprawione w złote ramki fotografie z papieżem wykonane podczas audiencji w Watykanie. Który z rządzących obecnie polityków chce pamiętać nauczanie Jana Pawła II o znaczeniu Unii Europejskiej dla pokoju w Europie? Zastanawiam się, ilu z rządzących dałoby wiele, aby zostało zapomniane papieskie nauczanie zawarte w encyklice „Centessimus annus”, gdzie Jan Paweł II napisał między innymi „jest wskazane, by każda władza była równoważona przez inne władze i inne zakresy kompetencji, które by ją utrzymywały we właściwych granicach. Wystarczy przeanalizować papieskie stwierdzenie zawarte w tej samej encyklice, iż „w państwie praworządnym najwyższą władzę ma prawo, a nie samowola ludzi”, czy też konstatację, że „koncepcji trójpodziału władzy w czasach współczesnych przeciwstawił się totalitaryzm”, by zdać sobie sprawę, że dla politycznych elit to nauczanie jest ostrzeżeniem. Ale my – społeczeństwo – wolimy pamiętać kremówki, papieskie podróże po świecie, uśmiech Jana Pawła II…
Na fotografiach 3,4,5 zatrzymany w kadrze wieczór, 2 kwietnia 2005 roku.
Ja jestem pokolenie jp2 ale teraz to się zastanawiam jak to jest możliwe że głową kościoła nie wiedziała o tych wszystkich zbokach i zwyrodnialcach? Nie robiła nic? Jak to może być że podwładni organizują takie jazdy a szef nie wie? Dziwne
Dziwne jest to że zwątpiłeś w świętego Jana Pawła lI. Coś Ci powiem wszelkie listy odbierane są przez zaufane osoby, otwierane i przedkładane adresatowi to normalna procedura wśród możnych tego świata. Nie przyszło ci do głowy że zaufany okazał się Judaszem a do Jana Paweła II docierało tylko to co miało dotrzeć?
Świetny artykuł