W czasie świątecznego weekendu na drogach Bielska-Białej i powiatu bielskiego doszło do jednego wypadku, w którym ranna została 30-letnia bielszczanka oraz jedenastu kolizji. Mimo wielokrotnych apeli o trzeźwą jazdę, stróże prawa zatrzymali czterech kierowców na podwójnym gazie.
– Okres Wielkanocy to dla policjantów czas intensywnej pracy. Nad bezpieczeństwem czuwali policjanci z ruchu drogowego, prewencji oraz wydziałów kryminalnych. Mundurowi byli widoczni w newralgicznych miejscach o największym natężeniu ruchu drogowego oraz w miejscach wskazywanych na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Stróże prawa sprawdzali m.in. stan trzeźwości kierujących, stan techniczny pojazdów i prędkość, z jaką poruszali się po drogach. Szczególną uwagę zwracali na bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu drogowego – relacjonuje Roman Szybiak, rzecznik bielskiej policji.
Jedyny wypadek miał miejsce 1 kwietnia o 23.04 na ulicy Warszawskiej w Bielsku-Białej. Siedząca za kierownicą mercedesa 25-letnia mieszkanka Koniakowa potrąciła 30-latkę, która miała wbiec na pasy prosto pod nadjeżdżający pojazd. Policjanci jeszcze nie przesądzają, kto ponosi winę za to zdarzenie.
2 kwietnia zatrzymano dwóch nietrzeźwych kierowców, a ściślej – kierujące. 27 minut po północy na ulicy Paderewskiego w Wilamowicach w ręce policjantów wpadła 40-latka, która prowadziła peugeota mając około promil alkoholu w organizmie. Jeszcze więcej, bo 1,5 promila, miała 41-latka kierująca fiatem, którą zatrzymano o 17.50 na ulicy Krakowskiej w Hecznarowicach.
3 kwietnia o 5.00 na ulicy Krakowskiej w Kozach policjanci zatrzymali z kolei 35-latka, który prowadził passata mając prawie promil.