Żądni zaspakajania swych chuci z dziećmi dają się łapać, jak muchy na lep łowcom pedofili, czego dowodem ostatnie zdarzenie w Bielsku-Białej. I dobrze, że tak jest, bo ludzi mających niezdrowy pociąg do osób małoletnich jest coraz więcej.
– Skala problemu nas przeraża – nie ukrywa Katarzyna, szefowa nieformalnej grupy tzw. łowców pedofili, Child Guard Unit Poland. – Tylko w kwietniu ujawniliśmy i przekazaliśmy policji w różnych miejscach kraju dane wraz z dowodami piętnastu osób podejrzanych o pedofilię.
Grupa Katarzyny istnieje dopiero cztery miesiące, ale już teraz ilość spraw, którymi się zajmuje sprawia, że działający charytatywnie członkowie grupy poświęcają jej cały swój wolny, poza pracą, czas. Przed tygodniem Child Guard Unit Poland dokonał w Bielsku-Białej obywatelskiego zatrzymania. Podejrzanym okazał się mieszkaniec Bielska-Białej.
– Pracowaliśmy nad tym osobnikiem od jakiegoś czasu – mówi pani Katarzyna. – Dał się złapać na naszego wabika, który w sieci udawał czternastolatkę.
Bielszczanin, jak twierdzą łowcy, sam nawiązał z udawaną nastolatką kontakt.
– Przysyłał jej zdjęcia swojego przyrodzenia, uczył masturbacji, na spotkanie kazał jej założyć spódniczkę, żeby łatwiej, jak przekonywał, było się pieścić – wylicza pani Katarzyna. – Mamy to wszystko zabezpieczone i przekazaliśmy policji.
W zamieszczonej w sieci bezpośredniej relacji z zatrzymania bielszczanina i doprowadzania go na komisariat słychać jego tłumaczenia:
– To był tylko taki żart. Nic się przecież nie stało.
– Oni z reguły, kiedy już wpadną, próbują sprawę obrócić właśnie w żart – tłumaczy nasza rozmówczyni. – Że to taki niby przypadek, że tylko sondują swojego rozmówcę, że naprawdę przecież nigdy by się nie spotkali z osobą nieletnią w celach seksualnych. To oczywiście zwykła ściema.
Jak łowienie ryb
Przekazany policji bielszczanin został w efekcie zatrzymany i najpewniej trafi do statystyki policyjnej jako kolejna już osoba podejrzana w naszym regionie o skłonności pedofilskie.
– Faktem jest, że mamy więcej tego typu spraw – nie ukrywa Roman Szybiak z bielskiej policji. – Dowodzą tego chociażby nasze statystyki.
W tym roku bielska policja prowadziła już śledztwa wobec piętnastu osób podejrzanych o pedofilię. W całym tymczasem roku ubiegłym takie działania prowadzone były w przypadku dwudziestu osób. Nie jest to jednak dowód na to, że problem narasta, bo istnieje on od dawna. Jest to raczej skutek tego, że do wyłapywania osób ze skłonnościami pedofilskimi angażuje się coraz więcej grup obywateli, tzw. łowców pedofili. Mają one nad policją tę przewagę, że mogą stosować nieoficjalne metody wyłapywania podejrzanych – gównie w sieci internetowej, udając osoby małoletnie.
– To jest jak łowienie ryb – tłumaczy wspomniana wcześniej pani Katarzyna. – Wystarczy zarzucić wędkę z przynętą, a pewne jest, że po paru dniach ktoś ją połknie.
Przynętą jest, rzecz jasna, fałszywy profil i tożsamość osoby małoletniej. Łowcy przestrzegają przy tym jednej, najważniejszej zasady.
– Nie możemy do niczego zachęcać – wyjaśnia pani Katarzyna. – Tworzymy tylko nieistniejącą osobowość i musimy czekać, aż ktoś sam się tą osobą zainteresuje i zacznie nawiązywać z nią znajomość, a w końcu już bez skrępowania zacznie zachęcać do czynności seksualnych.
Dokładnie tak było z zatrzymanym bielszczaninem.
Wyjątek od reguły
Policja jest zadowolona z takiej formy współpracy i pomocy.
– Z jednym wyjątkiem – zaznacza jednak Roman Szybiak. – Nie akceptujemy sytuacji i uważamy to za błąd ze strony wszelkich grup łowców pedofili, że często moment zatrzymania podejrzanego transmitują oni na żywo, w dodatku pokazując twarz takiej osoby.
I tu nie sposób nie zgodzić się ze zdaniem policjantów. Wciąż obowiązuje przecież w naszym prawodawstwie zasada domniemania niewinności. Co oznacza, że podejrzany staje się winnym dopiero wówczas, gdy tak zdecyduje sąd.
– W przeciwnym razie może dojść do takiej sytuacji, jak niedawno w Poznaniu, gdy miejsce relacjonowania zatrzymania osoby podejrzanej o pedofilię rozpoznane zostało przez mieszkających w pobliżu ludzi i w efekcie doszło niemalże do linczu – przestrzega Roman Szybiak.
Osoby ze skłonnościami pedofilskimi, to, jak widać, nie jest rzadkość w naszej rzeczywistości. Warto więc mieć oczy i uszy otwarte, w razie czego jednak lepiej zawiadomić policję o podejrzeniach.
Kij ma dwie strony. Jadąc autobusem ze szkolną g uwniarnia’ słucham w steku przekleństw jak się umawiają.. Jak nie zdam to tego ch… Załatwimy. Powiem ze mnie molestował. Ok. A my potwierdzimy..
Jak najbardziej wszystkich przestępcòw należy wyłapać i ukarać.
Ale pytanie bardziej techniczne: co na to policja? Jezeli są metody tak proste i prawnie skuteczne, to co za problem zeby za forsę nas wszystkich robili to ci, co już są od takiej roboty? O co chodzi, ze to nie działa? Tyle tajniakòw, służb od maseczek, mandatòw a wyręczają je Ochotnicy?
Co wogòle myślicie o takich społecznych milicjach?
Jakie impulsy wewn (poza szlachetnymi) powodują, ze jeden z drugim az sie pali zeby łapać na wyścigi z policją przestępcòw?
Zacna idea, ale niestety to ciągle jest mało. Dlaczego? Bo leczy się skutek, a nie przyczynę. W naszym społeczeństwie jest przyzwolenie dla przemocy seksualnej. Tak…przemocy. Proszę o przypomnienie wszystkim co to jest wykorzystywanie i molestowanie seksualne. A taka jest prawda, że jak przyjdzie co do czego to winna jest ofiara i ofiara zostaje z tym problemem sama. Bo jak ujawni problem to zostaje oceniana, pogardzana i odrzucona przez społeczeństwo. Jest tak z ofiarami pedofilów czyli dziećmi oraz ofiarami już dorosłymi. Pomoc psychologiczna nie istnieje. Ale najważniejsze, że osoby uzależnione mają odpowiednią pomoc (które często są sprawcami wielu nieszczęść ludzkich). Czyli… Czytaj więcej »
Tak, masz dużo racji, myślę że wpływ na tę sytuację ma fakt że my jako społeczeństwo zawsze byliśmy skłóceni a potrafiliśmy łączyć się tylko w sytuacji zagrożenia.
To nie jest komentarz od Hermenegildy oryginał.
Właśnie problem polega na tym, że zawsze można nas było skłócić bo jesteśmy bardzo zakompleksionym narodem, lubimy skrajności. Nikt nie przewidział, że skrajności zawsze prowadzą do anomalii. Człowiek to nie rzecz, nie można do niego napisać instrukcji. Już nikt nie patrzy na drugiego człowieka z otwartym umysłem. Wychowując a raczej hodując jednostkę gdzie produktem końcowym jest osobowość narcystyczna pozbawiona uczuć wyższych…będzie walczyć o przetrwanie tylko siebie samego i będzie dbać tylko o swoje potrzeby. Ale mogę i chce się mylić.
Niestety, chyba madz rację.
A w tym przypadku bardzo nie chce jej mieć 🙁 A jednoczyć to potrafią się już tylko sadyści, ludzie wyrachowani, którzy zrobią wszystko dla władzy, prestiżu i pieniędzy. Tak, będą o te wartości walczyć i nie będą mieć skrupułów sprzedać własną rodzinę i przyjaciół. To jest prawdziwa natura ludzka.
Kastrować tych zboków chemicznie i do pokoju z Trynkiewiczem na 30 lat.
To nie jest komentarz od Hermenegildy oryginał.