Wydarzenia Bielsko-Biała

Wycinka, deweloperzy i dojazd dla VIP-a? Emocje na ulicy Zuchów

Fot. Marcin Płużek

Na ulicy Zuchów w Bielsku-Białej oznakowano przydrożne drzewa. Na pniach – głównie starych rozłożystych wierzb – wymalowano kolorowe znaki i cyferki. Lotem błyskawicy okolicznych mieszkańców obiegła wieść, że drzewa są przeznaczone do wycinki. I nietrudno zgadnąć, jakie wywołała oburzenie. Bo nie chodzi o jedno czy kilka drzew, lecz kilkadziesiąt!

Drogowcy zapewniają, że nie wszystkie z oznaczonych w czerwcu drzew zostaną wycięte. Ulica Zuchów to jedna z wielu niewielkich osiedlowych uliczek na terenie Starego Bielska. Pnie się stromo – miejscami nawet bardzo – pod górę, na Sarni Stok. Najbardziej zurbanizowany jest jej początkowy fragment, od strony ulicy Nad Potokiem. Dalej droga przecina pola i zagajniki, i tylko gdzieniegdzie stoją przy niej domy. Tych jednak cały czas przybywa, co nie dziwi, bo są to bardzo atrakcyjnie usytuowane tereny. Tyle że nie najlepiej skomunikowane z resztą miasta. Można się tam dostać samochodem właśnie ulicą Zuchów oraz równoległą do niej ulicą Portową (która prowadzi pod krzyż na Trzech Lipkach). Obie są wąskie, pozbawione chodnika, a nawet pobocza i w nie najlepszym stanie technicznym.
Już w 2017 roku władze miasta przyjęły założenia Czteroletniego Planu Inwestycyjnego, w którego ramach została przygotowana koncepcja projektowa rozbudowy ulicy Zuchów oraz Portowej. Plany Ratusza napotkały jednak na bardzo duży opór sporej części okolicznych mieszkańców. Poszerzenie ulicy wiązałoby się bowiem z koniecznością zajęcia leżących przy niej terenów prywatnych. Trzeba by przesuwać płoty przydrożnych posesji i „wchodzić” z budową do zagospodarowanych przydomowych ogrodów.
Poza tym wykupy gruntów wiązałyby się z ogromnymi kosztami. Na razie o ulicy Portowej jest więc cicho i – jak udało nam się ustalić – kwestia jej modernizacji na razie umarła śmiercią naturalną.
Tempa nabrały jednak przygotowania do przebudowy ulicy Zuchów. W Miejskim Zarządzie Dróg usłyszeliśmy, że to dopiero wstępny projektowy etap tego przedsięwzięcia. W tym roku ma być gotowy projekt techniczny modernizacji ulicy. Pozwoli to drogowcom wystąpić o zgodę na realizację inwestycji drogowej (tak zwany ZRID) dla tego zadania. Uzyskanie takiego zezwolenia otwiera możliwość realizacji przedsięwzięcia (w tym wykupów potrzebnych gruntów). Uzyskanie ZRID nie oznacza rozpoczęcia prac drogowych. Na to potrzebne są pieniądze. Kiedy się znajdą? Tego na razie nie wiadomo, ale nie wcześniej niż w przyszłorocznym budżecie miasta. Trzeba też brać pod uwagę, że wiele inwestycji drogowych, gotowych już do realizacji (MZD posiada na nie zezwolenia budowlane) czeka w kolejce i to niekiedy od kilku lat.
Plan zakłada, iż ulica Zuchów ma zostać nie tylko wyremontowana, lecz także poszerzona, a wzdłuż niej ma pojawić się chodnik. Będzie się to wiązało z koniecznością dokonania wykupu działek, a także wycinką przydrożnych drzew. Jednak to, co stało się teraz, to jedynie inwentaryzacja wszystkich drzew, na które planowana inwestycja może oddziaływać. Wykonano ją na potrzeby projektowe. Drzewa muszą być naniesione na plan sytuacyjny. To, które drzewa trzeba będzie wyciąć, zależeć będzie od ostatecznego zakresu prac drogowych, a także od decyzji służb ochrony przyrody (na tym etapie kwestię ewentualnych wycinek będzie badał między innymi miejski ogrodnik). Drogowcy zapewniają, że zrobią wszystko, aby ingerencja w zieleń była jak najmniejsza.
Ale mieszkańców przeciwnych jakimkolwiek wycinkom to nie uspokaja. Sugerują przy tym, iż modernizacja ulicy Zuchów nie jest potrzebna i doszukują się w tym przedsięwzięciu drugiego dna. Bo na drugim krańcu terenu (ulicą Zuchów można tam dojechać) mieszka jeden z miejskich notabli, który – niesie wieść gminna – chce sobie wybudować lepszą drogę do domu. Od takich plotek huczy od pewnego czasu w Starym Bielsku…
Grono beneficjentów modernizacji ulicy Zuchów będzie jednak znacznie większe, a poprawa walorów komunikacyjnych sprawi, że położone w tym regionie tereny otworzą się bardziej na inwestycje, co z pewnością ucieszy niemałe grono posiadaczy okolicznych gruntów. Ale nie wszystkich. – Deweloperzy już zacierają ręce – taki komentarz usłyszeliśmy od jednej z mieszkanek ulicy Zuchów, która nie kryła, że nie jest zachwycona takim obrotem sprawy.

google_news
20 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
M.
M.
3 lat temu

Oburzeni z przebudowy ulicy Zuchów są właśnie mieszkańcy z samego jej początku ( ten etap, który jest powiedzmy wyremontowany), którzy będą musieli nagle parkować swoimi samochodami na własnych posesjach, a których absolutnie nie interesują osoby mieszkające dalej, jak to autor pięknie napisał w polach!!! 🙁

Ola
Ola
3 lat temu

Ciemnota nie wie że stare niebezpieczne drzewa się wycina i sadzi nowe ładne ładnie prowadzone to tak samo jak z nami odchodzimy i się rodzą wnuki .Ale brudasy i pustaki tego nie załapią niech giną ludzie pod nimi wycinać wszystko i robić piękne nowe aleje i nie słuchać ciemnoty.

alo
alo
3 lat temu
Reply to  Ola

Olu, ty odejdziesz po sześćdziesiątce, drzewa zyją często kilka stuleci. Jedno drzewo może świadczyć usługi dla kilku pokoleń.

Jan
Jan
3 lat temu
Reply to  alo

Młode a nie stare teraz się sadzi piękne klony brzozy itp które się prowadzi do liści nie konarów zagrażających koło mojego domu posadzono kilkanaście sztuk 8 lat temu i są piękniejsze jak te stare mają więcej liści produkujących tlen ale brudasy eko mają swój dziki świat.

Było sobie życie
Było sobie życie
3 lat temu
Reply to  Ola

Pustak to cię zrobił,a z ciemnoty to ty wyszłaś.Następnym razem jak będziesz pisać komentarz odnosząc się do ludzi i przyrody publicznie to lepiej go nie pisz bo te drzewa są więcej warte dla świata i przyrody niż twoje patologiczne sugestie.A żeby mieć wnuki czy nawet o nich pisac to pierwsze musisz dorosnąć do tego żeby zrozumieć po co rosną drzewa i jaką spełniają funkcję w przyrodzie i mieć do nich szacunek.

Ewa
Ewa
3 lat temu

Ale nie takie chwasty jak ty i te na zdjęciu.

Czuwaj!
Czuwaj!
3 lat temu
Reply to  Ola

Dokładnie o to chodzi!
Wierzba niebezpieczna i krucha, a na terenie zurbanizowanym da się z głową prowadzić nasadzenia jak chodzi o gatunki i miejsce i pilęgnować na czas tak żeby drzewa i cieszyły i nie kolidowały z zagospodarowaniem terenu.
Najczęściej protestują niedbaluchy co nic swojego nie mają i nie wiedzą ile pracy i wiedzy trzeba żeby (w czasach gdy system chce jak najwięcej prywatnego dorobku ludziom zagarnąć!) utrzymać to co się trudem i chęcią życia zdobyło!
Ruszcie tyłek w gòry i lasy – tam jest miejsce na wysokie i leciwe gatunki!

Alfons Ligonski
Alfons Ligonski
3 lat temu

Wszystko ludziom przeszkadza zrobią chodnik źle nie robia nic jeszcze gorzej.Jaki piekny to kraj

Krystian
Krystian
3 lat temu

Dziwna inwestycja, bo wiele ulic w centrum miasta jest bardziej zaniedbanych niż te położone na opłotkach, a jakoś miasto nie kwapi się do remontów.

Konstantynopolitańczykówna
Konstantynopolitańczykówna
3 lat temu

Jeśli drzewa zostały oznaczone na zielono – jest nadzieja, że z zamierzenia coś wyjdzie. Do przodu temacie.

Ja
Ja
3 lat temu

Chyba Konstantynopolitańczykiewiczówna…..

Hermenegilda Pierwsza
Hermenegilda Pierwsza
3 lat temu
Reply to  Ja

Nie, to są dwie różne osoby a jak uwzględnić podszywaczy, mogą być 3 i więcej. Czasem Ja może sobie być Konstantynopolitańczykówna jak się podoba.

wolny najmita
wolny najmita
3 lat temu

Brać przykład z bufetowej spod Brzeszcz. “Nasza Becia” pokazała jak to się robi.