Nie trzeba seryjnego zabójcy, aby wchodząc na ulicę Podwale w Bielsku-Białej zacząć się bać. O to, że lada moment wszystko tu runie z hukiem, a ulica się zapadnie ze starości…
Ulica, która kiedyś tętniła gospodarczym życiem dzisiaj coraz bardziej przypomina scenerię z filmów grozy, względnie miejsca, gdzie można by kręcić kadry o upadku gospodarczym. Nie jest tak, że nic się na Podwalu nie dzieje – dalej działają tu drobne firmy, są nawet zakłady usługowe. Niestety wszystko to żyć musi w przygnębiającym otoczeniu, zaledwie kilkaset metrów od znanej wszystkim galerii handlowej i centrum miasta.
Wygląda to tak, jakby o Podwalu po prostu zapomniano. A może uznano, że skoro nie rzuca się w oczy, to nie ma sensu łożyć na tę ulicę pieniędzy. Mamy więc to, co mamy – mało sympatyczne widoki zjedzonych zębem czasu kamienic i ścian byłych przedsiębiorstw takich jak chociażby Fabryka Śrub Maurycego Bartelmusa, Fabryka Wyrobów Emaliowanych, czy Fabryka Wyrobów Miedzianych i Metalowych Quissek i Geppert. Zapytany przez nas o perspektywy tego miejsca zastępca prezydenta Przemysław Kamiński przyznaje, że „miasto” ma związane ręce. Przynajmniej jeśli chodzi o wygląd i stan budynków istniejących przy ulicy.
– To są obiekty należące do prywatnych osób i niewiele możemy zrobić, aby kogokolwiek zmuszać do poprawy ich stanu – tłumaczy. – Jeśli nie zagrażają życiu i zdrowiu przechodniów, nie możemy w to ingerować.
Co innego stan jezdni. Ta w przyszłości ma się wreszcie zmienić. Jednak, tak jak w przypadku opisywanego przez nas ostatnio rejonu zbiegu ulicy Podwale i Okrzei, tak i tutaj przyszłe inwestycją wiążą się z planowaną budową tzw. centrum przesiadkowego. Wygląda więc na to, że jeszcze długo na Podwalu będzie straszyć.
WOT może ćwiczyć?
Same plusy dodatnie.
Sprzedać plenery Spielbergowi!
Prawda.
W Bielsku kręci się coraz więcej filmów,więc muszą być i takie miejsca,aby nie budować nowych dekoracji na potrzeby filmów wojennych.
Jak ciemna masa w Twojej głowie, podszywacz, ustąpi jasnej, czyli nigdy.
A najbardziej przykre, że to nie jedyna ulica w mieście, która tak wygląda.
Opisywała i B24, że niedawno, w styczniu zawaliła się ściana niezamieszkałego budynku w centrum Bielska Białej. Nie pierwszy przypadek. Jakieś wnioski?
Czeeść, spotkamy się? Jesteś w moim typie. W
Na ustawce? – nie interesuje mnie podszywacz.
Nie, w galerii na randkę…
Jeśli związał ktoś ręce “miastu” – rzeczywiście niewiele można zrobić. Najpierw trzeba znaleźć tego (seryjnego) zabójcę aby ręce rozwiązał i choć niewiele – coś zrobić.