20-letni mieszkaniec powiatu suskiego postanowił wybrać się “dostawczakiem” wraz z kolegą na wycieczkę do Babiogórskiego Parku Narodowego. W terenie leśnym na przeszkodzie pojawił się szlaban zabezpieczony kłódką. Kierowca wraz z rówieśnikiem postanowili ominąć przeszkodę, jednak nie pozwoliły na to gabaryty pojazdu. Samochód zablokował się pomiędzy szlabanem, a rosnącym obok drzewem. Mężczyźni postanowili ściąć drzewo, lecz gdy tylko to uczynili, furgonetka osunęła się na grząski teren uniemożliwiając dalszą jazdę.
Patrolujący teren strażnicy Babiogórskiego Parku Narodowego sąsiadujący z terenami lasów państwowych zauważyli zakopany w terenie pojazd. Powiadomili o zastanej sytuacji policjantów z Komisariatu Policji w Makowie Podhalańskim.
Przybyli na miejsce dzielnicowi ukarali 20-latka mandatem karnym w wysokości 5000 zł za niestosowanie się do znaku zakazu ruchu, który był postawiony na drodze przed wjazdem do lasu, a także sporządzili niezbędną dokumentację dla sądu, przed którym sprawca będzie się tłumaczył w związku z wycięciem drzewa z terenu Lasów Państwowych.
Dobra Zmiana się z braku forsy sypie więc może zrobi nabór na ORMO i ZOMO – spełnienia życzę!
Je….ć prądem bez litości.
Mandat 5.000 zł plus grzywna za sciecie drzewa 20.000 zl;
Karać swołocz maksymalnie
Od kiedy za wjazd pod zakaz jest 5000 PLN mandatu.
od stycznia
Wejdź do parku narodowego to się przekonasz
5000 to i tak za mało Powinni mu tak dowalic zeby sie zesrał i jeszcze pałą po dupie tak zeby z miesiac nie mógł siedziec.
W takie trudniejsze drogi kiedys jeździło się w dwa dostawczaki z linką.