W murach najstarszego w Bielsku ogólniaka zorganizowano niezwykłe widowisko muzyczne. W sobotę, 18 czerwca, w szkolnej auli LO im. Mikołaja Kopernika wystąpił zespół „Chrząszcze” z Gliwic, specjalizujący się w wiernym naśladownictwie brzmienia legendarnych Beatlesów. Rock’n’rollowa impreza „kopernikańska” przypadła w dniu 80 urodzin Paula McCartney’a, jednego z dwóch żyjących jeszcze muzyków sławnej „czwórki” z Liverpoolu.
Pomysłodawcami i organizatorami muzycznego spotkania z nieśmiertelnymi szlagierami Beatlesów z lat sześćdziesiątych XX wieku była grupa absolwentów bielskiej szkoły, których matura przypadła na schyłkowy okres tamtej dekady. W programie koncertu „Chrząszczy” znalazły się także m.in. pamiętne przeboje z repertuaru Rolling Stonesów, Shadows’ów, Roya Orbisona i innych gwiazd ze złotej ery rock’n’rolla. Ekspresyjne widowisko w wiekowej auli licealnej wzbudziło ogromny aplauz zgromadzonych na widowni „kopernikowców”, a także zaproszonych gości.
Występ gliwickiego zespołu, działającego z dużym powodzeniem od 1983 roku, został poprzedzony tanecznymi popisami bielskich „Włóczykijów”. Publiczność obejrzała w ich wykonaniu choreograficzne prezentacje sceniczne przy dźwiękach niezapomnianych hitów z repertuaru Eltona Johna i Tiny Turner.
– Takiej imprezy w murach „kopernika” nie było chyba jeszcze nigdy – powiedział jeden z jej uczestników, Bogusław Głąbek, były wieloletni dyrektor placówki. Przypomnijmy, że przed trzema laty obchodziła ona stulecie swego istnienia. (luz)
fot. Krzysztof Więcek
Same laski pozdrawiam Was
Zbigniew Lubowski stojący na zdjęciu pomiędzy dwiema swoimi koleżankami z klasy był głównym jak zawsze inspiratorem i pomysłodawcą całego tego przedsięwzięcia czyli jak niektórzy mówią “Spirytus movens”. Wszyscy uczestnicy tego spotkania jeszcze raz bardzo serdecznie dziękują Zbyszkowi za udane, miłe i sympatyczne spotkanie klasowe.
Z takim nazwiskiem tylko trzeba lubić, bez spirytusu.
Najpiękniejsza jest pani w czerwonej sukience, żaden dinozaur.
Nie udostępnili kawałka parkietu dla dinozaurów?
No i pięknie.
Nie tak znowu pięknie, podszywacza tam nie było.
Ach przepraszam, nie mogło być podszywacza bo to nie zawodówka świętowała.
Masz coś TROLLU do zawodówek? Lepszy fachowiec po zawodówce niż magister od niczego zarejestrowany w urzędzie pracy.
uwaga nie nadepnąć po zawodówce lepiej niech się nie bierze za bary z magistrem, podstawowa prawda, studia się liczą.
Znowu nie rozumiesz, nie o znalezienie pracy chodzi. O horyzont myślowy chodzi, którego wąskość cwaniactwem, odwracaniem nie da się zatuszować. Co chwilę coś głupiego u podszywacza.