Święto Trzech Braci to nie tylko koncerty i atrakcje po stronie polskiej, ale także po stronie czeskiej. Kiedy to niektórzy bawili się na koncertach przy scenie plenerowej nad Olzą, inni uciekali na Rynek w Czeskim Cieszynie. Tak było przede wszystkim w sobotę, kiedy to właśnie tam wystąpiła Helena Vondráčková.
Wyczekiwany przez wielu koncert rozpoczął się o godz. 18:40. Od pierwszych minut widać było, że publiczność doskonale się bawi. Helena Vondráčková zaśpiewała swoje największe hity, takie jak – “Sládké mámení”, “Lásko má, já stůňu”, “Dlouhá noc”. Nie zabrakło też utworu “Malovaný džbánku”, po który to najczęściej sięga, mając do czynienia z polską publicznością.
Podczas sobotniego występu również nie zabrakło polskich sympatyków jej talentu. Jak sami przyznali, przyjechali aż z Wrocławia i Opola. Kiedy schodziła ze sceny, przywitała się z nimi i zamieniła kilka słów.
W przeddzień koncertu obchodziła 75. urodziny, o czym nie zapomnieli również słuchacze zgromadzeni na płycie cieszyńskiego rynku. Kiedy odśpiewali sto lat, nie kryła wzruszenia.
– Po koncercie czuję się znakomicie. Publiczność była wspaniała, podobnie jak atmosfera. Wszyscy śpiewali i tańczyli, widziałam, że nasz koncert bardzo się podobał. To koncert zagrany w ramach mojej obecnej trasy koncertowej. Do końca roku przed nami jeszcze ok. 30 podobnych koncertów – zdradziła w rozmowie z red. Mariolą Morcinkovą.
Cała rozmowa już wkrótce w wydaniu papierowym “Głosu Ziemi Cieszyńskiej”.
Pogratulować witalności, zdrowia w śpiewaniu w takich warunkach, oby jak najdłużej, koleżanka Maryla już nie daje radę a szkoda.
Nasza Urszula też jeszcze piknie śpiewa ale to inny kaliber.