Na terenie franciszkańskiego klasztoru przy ulicy Szersznika w Cieszynie powstała „Dobra lodówka”, działająca na wzór jadłodzielni. Każdy może do niej coś dołożyć, i każdy może z niej też coś zabrać. O to przede wszystkim chodzi, a przy okazji o niemarnowanie żywności.
– Codziennie przychodzą osoby potrzebujące. Nie ma takiej ilości jedzenia, którą byśmy włożyli do lodówki czy umieścili na regale stojącym obok, a która nie zostałaby zabrana. Jest duże zapotrzebowanie. Znika wszystko. Gorzej jest z zapełnieniem półek. Choć wspiera nas wiele osób, potrzeba jest jeszcze większa – mówi ojciec Ireneusz Toczydłowski, przełożony wspólnoty klasztornej w Klasztorze Braci Mniejszych – Franciszkanów w Cieszynie.
Do „Dobrej lodówki” zaglądają przede wszystkim ludzie ubodzy. Osoby, które wcześniej, gdy franciszkanie przygotowywali ciepłe posiłki dla osób bezdomnych, raczej się nie pojawiały. Dużym zainteresowaniem cieszą się półprodukty, z których można coś ugotować.
Lodówka społeczna stoi przy furcie klasztornej. Drzwi są otwarte od 7.00 do 21.00. Chcąc skorzystać z pomocy, jak również ją ofiarować, nie trzeba nigdzie dzwonić, pukać. Można to zrobić dyskretnie. Mile widziana jest żywność, która jest świeża i nie przekroczyła terminu ważności określonego na opakowaniu, produkty suche – kasze, ryże, makarony, mąki, cukry, ciastka, konserwy, słoiki, sery, jogurty, twarogi, pieczywo, warzywa i owoce…
Dobry pomysł wart rozpropagowania już przed wigilią.
A co jak ja wszystko zjadłam?
część masz oddać, podszywacz
Super zestawienie dobrej lodówki z przeznaczeniem dla ubogich z wpleceniem w tekst reklamy milionera Lewandowskiego.
Deb lu ten człowiek sam zarobił fortunę a przy okazji miliony przeznaczył na pomoc.
Mówione było o wyczuciu, smaku w całości artykułu, a epitetowany został wysłuchany i zmieniono wtrącenie w treść. Przecież nic nie mam do Lewandowskiego, nie umiesz inaczej tylko zaczynać od inwektywy?
Masz problem z każdym artykułem, nie możesz być normalny.
Nie móc być normalnym to lepiej niż de bil, będę się jeszcze starał być normalny. Wyzywanie ludzi to normalność? Nieprawda, nie mam problemu z każdym artykułem lecz z co drugim – może być?.
Może. Ino tylko, byle nie zapytowywać debilnie czy zejście było dla państwa ze szkodą dla fachowców, czy bardziej dla ignorantów.
Masz rację Tadeusz, rzeczywiście ino, ino, hejże (nie wiem o jakim zejściu mowa ale ino ino).