Wydarzenia Bielsko-Biała

Dębowiec na cenzurowanym. Utrzymanie ośrodka kosztuje 350 tysięcy złotych na sezon

Fot. Marcin Płużek

Szacunkowy koszt naśnieżania stoku narciarskiego na Dębowcu wyniósł w ubiegłym sezonie zimowym prawie 150 tys. zł. Tej zimy będzie podobnie. Niektórym nie daje to spokoju.

Koszty przedstawiono w odpowiedzi na interpelację bielskiego radnego Janusza Okrzesika. Ośrodek na Dębowcu od lat wzbudza wśród niektórych radnych sporo emocji i jest przedmiotem nieustającej „kontroli” z ich strony. Tymczasem to tylko jeden z bardzo wielu obiektów sportowo-rekreacyjnych działających w Bielsku-Białej, utrzymywanych przez samorząd. Jednak to właśnie o działalność stoku narciarskiego opozycyjni radni pytają najczęściej. Pojawiały się już nawet sugestie, że najlepiej byłoby, gdyby miasto w ogóle pozbyło się ośrodka narciarskiego. Nie jest bowiem tajemnicą, iż stok na siebie nie zarabia.
Nie inaczej jest jednak również w przypadku wszystkich innych obiektów sportowych należących do miasta. Nie o to jednak chodzi, aby gmina na nich zarabiała, lecz o to, aby mieszkańcy mogli realizować swoje sportowo-rekreacyjne pasje.

Prawdą jest oczywiście też, że aby na Dębowcu można było pojeździć na nartach, to w obecnych czasach potrzebny jest do tego sztucznie wytworzony śnieg, a jego „produkcja” sporo kosztuje. To jednak nie tylko problem Dębowca. Wszędzie w Beskidach (nie licząc jedynie tras w kopule szczytowej Pilska) ośrodki narciarskie funkcjonują w oparciu o sztuczne naśnieżanie. Bez tego sezon narciarski trwałby dosłownie kilka dni, co w praktyce oznaczałoby koniec tej branży turystycznej w „naszych górach”. Naśnieżanie tras stało się więc koniecznością i stanowi ono największy, na dodatek pokaźny koszt funkcjonowania każdej stacji narciarskiej. Jednak dzięki tym zabiegom miłośnicy nart i snowboardu mogą cieszyć się z przyjemności szusowania po beskidzkich stokach, w tym również tego na Dębowcu.

Dla bielszczan (tych oczywiście, którzy kochają ten sport) to nie lada atrakcja. Trzeba też przyznać, że chętnie z tego korzystają. Poprzedniej zimy trasa był dostępna dla narciarzy przez 58 dni (od 15 stycznia do 16 marca) i w tym czasie wyciąg wywiózł na górę 137 190 osób. Oczywiście nie oznacza to, że tylu narciarzy odwiedziło w minionym sezonie Dębowiec (każdy narciarz zalicza zazwyczaj kilka czy kilkanaście wjazdów kolejką podczas jednej wyprawy na stok), lecz świadczy o tym – co też bywało podnoszone w przeszłości w dyskusjach na temat zasadności utrzymywania przez miasto ośrodka narciarskiego – że kanapa nie kursuje zimą bynajmniej po próżnicy. Wiele wskazuje, że tej zimy frekwencja będzie podobna. Co prawda sezon jeszcze trwa i na jego podsumowanie przyjdzie czas, lecz już wiadomo, że do 7 lutego kanapy przewiozły 44 486 pasażerów. Sezon narciarski rozpoczął się 26 grudnia a śnieg na  Dębowcu jeszcze leży. Koszty, jakie do tej pory miasto poniosło w związku z naśnieżaniem stoku zamknęły się kwotą około 150 tys. zł. Oczywiście samo naśnieżanie to nie wszystko. Z informacji przekazanych radnemu wynika, że łączny koszt przygotowania ośrodka do tegorocznego sezonu zimowego oraz utrzymanie go w jego trakcie zamknie się kwotą około 350 tys. zł (w poprzednim sezonie było to około 276 tys. zł).

Dla porównania roczne utrzymanie Stadionu Miejskiego kosztuje bielski budżet 3 mln zł, a przecież stadion służy prawie wyłącznie piłkarzom TS Podbeskidzie. Utrzymanie hali sportowej pod Dębowcem pochłania w ciągu roku 1,4 mln zł, popularnego kąpieliska Start (czynne przez dwa miesiące w roku) około 930 tys. zł, całorocznego basenu Troclik 2,3 mln zł, a sztucznego lodowiska w parku Słowackiego 240 tys. zł. Stok na Dębowcu nie wygląda więc na tym tle jako coś szczególnie dla miasta kosztownego w utrzymaniu.
Radny dopytywał też o park linowy wchodzący w skład ośrodka na Dębowcu. Niegdyś był to jeden z najbardziej „ekstremalnych” tego typu obiektów rekreacyjnych w całej okolicy, lecz niedawno – po 10 latach eksploatacji – został zdemontowany z uwagi na zły stan techniczny. Miał nietypowe rozwiązanie konstrukcyjne, w porównaniu z tymi najczęściej stosowanymi w parkach linowych. Pod Dębowcem liny nie były rozpięte na drzewach, lecz na wbitych w ziemię drewnianych palach. Te nie przetrwały próby czasu i dalsze wykorzystanie konstrukcji mogło zagrażać bezpieczeństwu użytkowników parku. Koszt rozbiórki i likwidacji parku linowego wyniósł 55 tys. zł – informują urzędnicy. Natomiast jego budowa (został oddany do użytku w 2013 roku) pochłonęła prawie 700 tyś zł. Utrzymanie parku linowego w latach 2018-2020 (wcześniej był wydzierżawiony przez prywatnego najemcę, który ponosił wszelkie koszty związane z utrzymaniem obiektu) pochłonęło nieco ponad 170 tys. zł (wszystkie sumy zostały podane jako kwoty netto).

google_news
27 komentarzy
najnowszy
najstarszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Belon
Belon
1 rok temu

Jak by prezydent Bielska był prawy i sprawiedliwy to jakoś by nie było problemu z tym stokiem.Hipokryci.

to oczywista oczywistość
to oczywista oczywistość
1 rok temu
Reply to  Belon

A i jeszcze trzeba aby solidarny był, jak zjednoczona koalicja wskazuje, wtedy i klimat się poprawia.

Patron
Patron
1 rok temu

Jaki dureń na wysokości Dębowca npm.liczy na zimę i warun do szusowania? Nisko trochę, żekłbym jak na taki kurort,tam co najwyżej można zlokalizować tor do kręgli,a zbite “kręgle” to włodarze tegoż miasta,którzy z naszych pieniędzy wiadomo komu płacą za dzierżawę gruntów pod psełdo ośrodek.

Belon
Belon
1 rok temu
Reply to  Patron

Mam 55 lat.W czasach mojej młodości tam żeczywiście była zima.

i komu to przeszkadzało
i komu to przeszkadzało
1 rok temu
Reply to  Belon

Już nie chcę wiedzieć co było w czasach młodości 75-latków., jak było rzeczywiście.

Ale
Ale
1 rok temu
Reply to  Belon

Rzeczywiście zima była, ale nie taka jaka wymagana jest dla trasy narciarskiej. Dlaczego trasy biegowe są od dawna na Kubalonce, a nie na Sarnim Stoku?

kto wie
kto wie
1 rok temu
Reply to  Ale

zapewne sarny się nie upominały

Ala
Ala
1 rok temu

Jak wybudowali halę pod Dębowcem, to szkoły musiały zrobić redukcję etatów sprzątaczek. Oczywiście te, które zostały musiały za te same pieniądze pracować więcej i szybciej.

postęp
postęp
1 rok temu
Reply to  Ala

No ale mopy dostały zamiast wycierać podłogi szmatami na kolanach

Tomek
Tomek
1 rok temu

Robią wszystko żeby zamknąć dębowiec, wiać to gołym okiem po dacie rozpoczęcia sezonu prawie dwa tygodnie po wiśle i Szczyrku.

Antytroll
Antytroll
1 rok temu
Reply to  Tomek

Dokładnie powinny nawiesc śniegu helikopterem z Wisły

jak należy
jak należy
1 rok temu
Reply to  Antytroll

Ale dopiero na wieść, że nie ma śniegu, nie inaczej.

Paolo
Paolo
1 rok temu

W Czechach np. wszystkie baseny kąpielowe są utrzymywane przez samorządy i traktuje się to normalnie.

JedenSieZnajdzie
JedenSieZnajdzie
1 rok temu
Reply to  Paolo

Jeden mądry na tym forum

wyborca ale nie pisu
wyborca ale nie pisu
1 rok temu

A dzierżawa gruntów jest też ujęta?

Ha
Ha
1 rok temu

Naśnieżanie stoku to tylko ułamek kosztów. Wyciąg narciarski, delikatnie rzecz ujmując, to chybiony pomysł urzędników ratusza, którzy wyłożyli kasę na ośrodek położony zbyt nisko n.p.m.

Gluchy
Gluchy
1 rok temu
Reply to  Ha

To każdy wie nawet głuchy

co zrobić?
co zrobić?
1 rok temu

Opozycja ma jakiś pomysł oprócz cenzurowania?

Ale
Ale
1 rok temu
Reply to  co zrobić?

Tylko to może.

co zrobić?
co zrobić?
1 rok temu
Reply to  Ale

Nie, może złożyć projekt uchwały. na lepsze rozwiązanie (taniej).

Ale
Ale
1 rok temu
Reply to  co zrobić?

Rządzący mieliby poprzeć pomysł konkurencji?
Obudź się.

optymizmu
optymizmu
1 rok temu
Reply to  Ale

Rządzący tak kurczowo trzymają się władzy, że wkoło jest konkurencja. Wydaje się, że konkurencją jest i obywatel, którym rządzą, ale ten czas minie.

NowyZ
NowyZ
1 rok temu
Reply to  optymizmu

Przyjdzie nowy zlodziej

Baca
Baca
1 rok temu
Reply to  co zrobić?

Można kupić batanycdo wypasu stoku

Jack
Jack
1 rok temu

Złodzieje jedne, kradli kradną i będą kradnąc. Dębowiec jest zayebistym przykładem.

Xsiadz
Xsiadz
1 rok temu
Reply to  Jack

Kradną nawet wckosciele

po co znać wcześniej
po co znać wcześniej
1 rok temu
Reply to  Xsiadz

Ale kupili barany, jak radzi baca.