Jak informuje Komenda Miejska Policji, wczoraj policjanci z Samodzielnego Podziału Prewencji eskortowali samochód, w którym znajdował się 5-letni chłopiec. Dziecko zostało ugryzione przez psa w twarz. – W takich sytuacjach czas jest najważniejszy, dlatego funkcjonariusze od razu ruszyli z pomocą – mówi policja.
Do groźnej sytuacji doszło wczoraj w godzinach popołudniowych w miejscowości Jasionka (woj. podkarpackie). Policjanci z Samodzielnego Pododdziału Prewencji Policji w Bielsku-Białej, pełniący służbę przy wschodniej granicy, zostali poproszeni przez jednego z kierujących o pomoc.
Jak się okazało, w samochodzie znajdował się jego 5-letni syn, którego pies ugryzł w twarz. – Wiedząc, że w takich sytuacjach liczy się każda chwila, policjanci natychmiast włączyli sygnały świetlne oraz dźwiękowe i rozpoczęli pilotaż do szpitala w Rzeszowie. Dzięki szybkiej reakcji chłopczyk trafił na czas do szpitala, gdzie została mu udzielona pomoc medyczna – poinformowała asp. sztab. Katarzyna Chrobak, oficer prasowy bielskiej policji.
Nie -oni nie ugryzli dziecka tylko pomogli temu psu-nie są więc niczemu winni.
W czym policjanci pomogli temu psu??Bo z tekstu wynika że pies ugryzł i mu pomogli.
że go nie ugryźli
Panie redaktorze – język polski się kłania –
Komu pomogli ? Psu ugryźć
Dziecko czy pomogli dziecku
?
Jaki tam polski, jeden pies
“Pomogli mu policjanci”? Komu, psu??? Panie Redaktorze, co jest podmiotem w pierwszym zdaniu tytułu? Czyż nie pies?
a jaka rasa?
To tam pogotowie już nie funkcjonuje że do wypadku policje wzywają?
Podszywacz, znowu nie potrafisz zrozumieć, chłopiec już jechał w samochodzie, policjanci pomogli w utorowaniu przejazdu.
No nie mieszacz, do tego typu zdarzenia powinien dotrzeć w kodzie 1 zespół RM który oczysci, zdezynfekuje rane, poda środki przeciwbólowe i poinformuje szpital o transporcie małego pacjenta w stanie ciężkim co skróci zdecydowanie czas po przybyciu do szpitala. Już nie mówiąc o tym że jazda ojca w silnym stresie za radiowozem na sygnałach to naprawdę nie jest mądry pomysł, no ale skąd ty to możesz wiedzieć.. A podobno twoje komentarze tak merytoryczne są…
Mając 103 lata to dopiero jest mądrość, należało wysadzić chłopca z auta ojca i wezwać przez policjantów 1 a najlepiej 2 zespoły RM a może helikopter? Ze wsi do Rzeszowa jest ok. 10 km i słusznie policjanci ułatwiali przejazd przez korki w mieście.
Pomyśl, gdyby ojciec miał wypadek to czyja byłaby wtedy wina? Policji która zaproponowała takie rozwiązanie czy ojca? Opcja helikoptera nie jest złym pomysłem, np. Ratownik 10 z Sanoka, czas dolotu na miejsce około 4,5 minut. Do tego na pokładzie zawsze jest doświadczony lekarz medycy ratunkowej.
Podszywacz, nie mam ojca, sierota jestem
Żałosny jesteś jak te twoje nicki.
Nicki, podszywacz, są pierwszej wody, świadczą o inwencji twórczej autora i niezwykłej jego inteligencji. Przeciwnie do aktualnego nicka podszywacza Hermenegildy, nawet jak dodaje “103 lata z BB.”
Psa odwalić bo głupi. Mądry dziecka nie atakuje
ileż to ludzi należałoby “odwalić”
A co z psem, jaki mandat?