Po różnorodnych perypetiach Piotr Kilian z Istebnej, znany również jako Pirat Dyplomata, zmierza w stronę Australii, by 11 listopada stanąć na Mount Kościuszko, najwyższym szczycie tego kontynentu. Góral chce wędrować śladami pierwszego zdobywcy tej góry – Pawła Edmunda Strzeleckiego, wybitnego badacza, podróżnika, odkrywcy i filantropa, a jednocześnie pierwszego Polaka, który okrążył indywidualnie kulę ziemską w celach naukowych.
Rok 2023 został ogłoszony rokiem Pawła Edmunda Strzeleckiego. – W 150. rocznicę śmierci naszego wielkiego rodaka, postanowiłem zorganizować wyprawę upamiętniającą jego odkrycia i wkład w eksplorację świata. Oprócz wejścia na Mount Kościuszko, w planach mam odwiedzenie miejsc na kontynencie australijskim ważnych historycznie dla Polaków, a także przeprowadzenie serii spotkań z Polonią, których tematem będą pasma górskie Polski – mówi Piotr Kilian. Po powrocie do domu chce z kolei ruszyć po szkołach w Polsce i przybliżać młodym ludziom historię Polaków w Australii.
W drodze z Australii, w planach był też lot na Filipiny, by zebrać materiał do pracy dyplomowej i książki podróżniczej. Tak się jednak stało, że Piotr Kilian dość niespodziewanie Filipiny już zaliczył. Ale po kolei.
Z plecakiem podręcznym, do którego zapakował hamak, śpiwór, trochę elektroniki, mini apteczkę i kosmetyczkę oraz zapasowe zestawy skarpet i bielizny, istebnianin pięć dni temu opuścił Polskę i wyruszył pociągiem z Trzyńca do Wiednia. Tam miał wsiąść w samolot do Melbourne z trzema przesiadkami.
– Zgodnie z planem miało to wyglądać tak: Polska, Austria, Kuwejt, Indie, Malezja, Australia. Ale plan się nieco posypał. Dotarliśmy do Kuwejtu, skąd nie wypuścili nas dalej. W Indiach mieliśmy spędzić półtorej godziny i wsiąść do kolejnego samolotu. I tu zaczęły się kłopoty. Sprawdziliśmy w kilku źródłach, że nie potrzebujemy wizy na tranzyt na lotnisku, ale w Kuwejcie mieli inne informacje, przez co przepadły nam trzy loty. Musieliśmy zmienić plany i wylądowaliśmy na Filipinach, gdzie wbili nam wizę i po czterech dniach mieliśmy kolejny lot, bezpośrednio do Melbourne – opowiada Pirat Dyplomata, któremu w podróży towarzyszy znajomy, Marcin Londzin.
Czasu na Filipinach góral nie zmarnował. Udało mu się m.in. zobaczyć największą figurkę Matki Bożej na świecie, mierzącą prawie 100 metrów. – Łatwo nie było, ale wstaliśmy po 5 godzinach snu, przedarliśmy się z plecakami przez Manilę, złapaliśmy autobus do Batangas i dalej tuk tukiem przez prawie godzinę, aż na Monte Maria – Górę Maryi, gdzie ów monument się znajduje. Został wybudowany w 2021 roku, na pamiątkę 500-lecia chrystianizacji Filipin. Jest nazywana Matką Całej Azji – opowiada mieszkaniec Istebnej.
Perypetie Pirata Dyplomaty można śledzić na Facebooku, gdzie dzień po dniu opisuje swoje przygody.
Piotra Kiliana można także wesprzeć finansowo. W internecie trwa zbiórka pieniędzy na jego Wyprawę Narodową, a w związku z tym, iż nie wszystko idzie zgodnie z planem, a przez to generuje dodatkowe koszty, każda złotówka z pewnością się przyda. Link do zbiórki znajduje się tutaj.
Projekt został objęty patronatem Ministerstwa Spraw Zagranicznych, a współpracę koordynuje Regionalny Ośrodek Debaty Międzynarodowej w Katowicach. Patronat medialny nad wyprawą objął m.in. portal Beskidzka24 oraz tygodnik “Głos Ziemi Cieszyńskiej”.
Fot. Pirat Dyplomata / Facebook
Zasługuje na zmianę na Wyprawa Naukowa
Wyprawa Narodowa Piotra Kiliana i Marcina Londzina
Wyprawa Narodowa a nie pielgrzymka? Mowa o Piotrze Kilian a pisze “mamy to”, “meldujemy się” – czyli z nowym towarzyszem Marcinem Londzinem (skąd, kto?). To już nie rowerem przez Australię? Jakie konkretnie historyczne miejsca ważne dla Polaków w Australii?