17 stycznia na skoczni narciarskiej Skalite im. Beskidzkich Olimpijczyków w Szczyrku po raz pierwszy w historii odbyły się zawody Pucharu Świata w skokach narciarskich. Odbyły się, ale nie skończyły, gdyż po serii próbnej i 40 skokach ocenianych, jury z powodu silnego wiatru podjęło decyzję o odwołaniu konkursu.
W momencie przerwania zawodów biało-czerwoni plasowali się bardzo wysoko. Prowadził Dawid Kubacki, trzeci był Kamil Stoch a Piotr Żyła był piąty. Tym bardziej żal, że konkursu indywidualnego na obiekcie HS104 nie udało się dokończyć.
– Wielka szkoda, bo koledzy świetnie poskakali i byli wysoko po swoich próbach. Ja też byłem na dobrej pozycji, z nadzieją na miejsce w drugiej dziesiątce, więc szkoda, że nie udało się pierwszej serii dociągnąć do końca. Rozumiemy jednak decyzję jury, bo widzieliśmy co się tutaj działo. Najważniejsze jest bezpieczeństwo i nie warto było ryzykować – ocenił Paweł Wąsek. – Moje skoki były dziś porządne, porównywalne z tym wczorajszym w kwalifikacjach. Mogę być z nich bardzo zadowolony. Może w locie nie było symetrycznie, ale przy tych podmuchach ciężko było lecieć równo – dodał zawodnik WSS Wisła.
Bardzo0 dobrze wiadomo że przed wieczorem wieje takie zawody się robi max o 15 a nie w nocy.
Przytaczana jest wypowiedź zawodnika, który miał nadzieję uplasować się w drugiej dziesiątce?
Nie jest to pierwszy konkurs w dziejach, który musiał być przerwany.