Czy władze Bielska-Białej przeprowadzą akcję wysiedlania dziko żyjących na terenie miasta saren i innych leśnych czworonogów? O takie działania zaapelował do Ratusza radny Dariusz Michasiów.
– W imieniu mieszkańców ulicy pienińskiej zwracam się z uprzejmą prośbą o pochylenie się nad dosyć już w tej chwili poważnym problemem błąkających się po Starym Bielsku a szczególnie po ulicy Pienińskiej i w jej okolicach sarnach i lisach – napisał do prezydenta miasta radny wskazując też, co jest tego przyczyną. – Postępująca rozbudowa osiedli mieszkaniowych na Trzech Lipkach sprawia, że dzikie zwierzęta tracą swoje dotychczasowe terytoria i są zagubione. Co za tym idzie, nie zawsze zmierzają w kierunku zalesionych terenów Mazańcowic. Bardzo często błąkają się po ulicach i schodzą kierunku ulicy Nad Potokiem (w kierunku centrum miasta) – wyjaśnił. Radny poprosił więc prezydenta, aby odpowiednie służby podjęły działania zmierzające do wyłapania saren i przeniesienia ich w inne spokojne tereny zielone poza miastem. Niby logiczne, lecz… miejsce, o którym mowa nie bez przyczyny nosi (coraz mniej używaną) nazwę Sarni Stok. Od zawsze było to siedlisko dzikich zwierzaków a biegające tam sarny były codziennością. Nie ma już jednak Sarniego Stoku jaki znamy. To jedno wielkie – jak słusznie zauważył radny – osiedle deweloperskie, poprzecinane gęsto płotami. Na tym nie koniec. Szykują się tam kolejne tego typu ogromne inwestycje. Dla saren miejsca tam już nie ma. Przy czym z tymi przenosinami to lekka przesada, bo gdzie miałyby trafić, skoro wszędzie wokół Bielska-Białej zabudowane są jeden po drugim takie właśnie zielone tereny. Tymczasem sarna to nie zwierzę leśne – jak niektórym może się wydawać – lecz żyje na otwartych przestrzeniach wśród pół i łąk poprzecinanych zagajnikami i krzakami oraz na skrajach lasów. W takich miejscach, jakim był do niedawna Sarni Stok. Tymczasem takie grunty są łakomym kąskiem dla budownictwa mieszkaniowego. Zajmując i zabudowując je, skazujemy żyjące tam niegdyś dzikie zwierzęta na zagładę.
Jest źle a będzie jeszcze gorzej. Biedne zwierzęta zostały zmuszone do życia w coraz ciaszniejszych warunkach. 80% ich terenów ukradł im człowiek. Końca tego procederu nie widać bo nie buduje się osiedli mieszkaniowych jakie powstawały za Gierka.
Jest XXI wiek – na co nam sarny, to nie średniowiecze. Wyłapać te wszystkie paskudne czworonogi i do ZOO !!!
Dalej nie czytam ale niech pan radny idiota zejdzie pod ziemię jeśli mu zwierzęta przeszkadzają. Albo do Katowic zapraszam, u nas do zwierząt lubią strzelać jak przychodzą za blisko. I wszystko tu niedługo będzie betonem zalane, może to panu radnemu się spodoba? Bliskość przyrody to luksus! Ale zrozumiemy to za późno.
Zmienić plan zagospodarowania na tereny leśne .
Jeleń ma inne zdanie, chce aby było rykowisko
W lipcu będzie rekonstrukcja bitwy pod Grunwaldem, rycerze udając się na pole bitwy sarny wyjedzą do nogi
No to muszą radni uchwalić aby do lipca nie wywozić sarny do głębokiego lasu, niech se spacerują po mieście, wojowie Jagiełły łatwiej będą mieli wyłapać.
Mieszkam koło dużego lasu maja żarcia w brud a one cały czas pod domami obgryzają i niszczą krzewy gonię ich petardami i psem a one dalej cholerne dziady robią szkodę.
Marek kup sobie zegarek abyś się nie spóźnił na pociąg i jedź tak daleko na ile kupiony bilet pozwoli
Pana radnego może wysiedlić. Człowiek zajmuje tereny dzikich zwierząt i jest ździwiony że one się tam pojawiają.
Wysiedlić to należałoby cały urząd miejski,najlepiej na marsa.
I już nie zasiedlać?, a może kim jak sarny wywożą?
Ja to bym najchętniej zamieszkała na odludziu, ale żeby do sklepu, szkoły, lekarza nie było daleko. No i aby sarny mi na schody nie wchodziły.
Toż głupszej wypowiedzi darmo szukać.
Potrafię głupszą jeśli dystansu nie ma.
Zrobią z Bielska-Białej jedno wielkie blokowisko.Pod Dębowcem sarny,jelenie też już mają coraz mniej miejsca.W każdy skrawek ziemi próbują wtłoczyć budynek
Co zrobić aby nie budować i mieć lepsze miejsca zamieszkania?
Może zacząć budować w zwyż?
dziś może opłaca się zejść w podziemia
No i będziemy budować dalej patodeweloperke gdzie się da
To arogancki człowiek włazł z koparkami i materiałami budowlanymi na przyrodnicze tereny. Popatrzmy jak wysoko w górach lasy karczują swoje budy i na dodatek wielkie ogrody stawiają.
Te wielkie ogrody w lesie to rzeczywiście przesada, nie lepiej to wyhodować sosnę co by jabłka rodziła?
Ogrodzenia to dla psów aby szczekając leśną zwierzynę odstraszały.
Ktoś chciał kiedyś pomóc zwierzynie w radykalny sposób i coś tam wysadził w powietrze .Pamięta to ktoś ?
Sarni heros pewnie siedzi .
Za mało bandyckiej deweloperki. Sarni Stok trzaby przemianować na deweloperski zagajnik. Swoją drogą przydałoby się żeby zjawiła się obca cywilizacja i zrobiła z ludzkośccią to co ludzie robią przyrodzie.
I bardzo dobrze prowadzić odstrzał intensywniej albo drapieżniki wprowadzić. Bo już sarny srają po schodach w domu. To nie są dzikie zwierzęta tylko szkodniki przydomowe
Chwilę musisz poczekać, właśnie szykuje się kolejne zgłoszenie radnego aby sprowadzić lwy lub gepardy. Niestety, myśliwi nie przyjęli apelu o odstrzał saren i radzą abyś zainstalował płotek przed schodami.
Odstrzał, to chyba takich jak ty
Jakie szkodniki to człowiek jest największym szkodnikiem co wszystko niszczy i zabiera ich siedliska!!
Też bym ci nasrała szkodniku największy 😉
Nie ma poza “wokół Bielska-Białej” odpowiednich terenów? – porozumieć się z myśliwymi i tam przewieźć.