Po trzydziestu latach starań jest coraz bliżej rozpoczęcia odbudowy leśniczówki w Lipniku. Ma stać się prawdziwą perłą w koronie dzielnicy, która ma przyciągać mieszkańców i turystów również za sprawą walorów przyrodniczych Beskidów z urokliwymi leśnymi jeziorami, odnowionego amfiteatru i nowej, łagodnej trasy turystycznej do Straconki. Zapraszamy do obejrzenia reportażu telewizyjnego Beskidzka TV!
Czekając na przetarg
Liczącą sobie już 140 lat leśniczówką w Lipniku władają Lasy Państwowe. Po latach bezczynności, w końcu przyszedł przełom. – Jest pozwolenie na budowę. Nadleśnictwo Bielsko poinformowało, że w tym roku zostanie ogłoszony przetarg na odbudowę naszej leśniczówki. Po 30 latach starań o to, by uratować to miejsce, mamy nadzieję, że w końcu to się spełni – mówi Paweł Pajor, prezes Stowarzyszenia Lipnik.
Wojciech Łapa, reprezentujący Pracownię Projektową Archex, która wykonała dokumentację projektową rewaloryzacji leśniczówki, wskazuje, że będzie służyć jako placówka Lasów Państwowych. – To obiekt zabytkowy o dużej wartości, piękny przykład architektury podmiejskiej, w całości drewnianej. Ten budynek pełnił funkcję leśniczówki, a w tej chwili przewidziana jest dla niego bardziej funkcja ekspozycyjno-edukacyjna, głównie adresowana do turystów, których, z racji urody okolicznych lasów, nie brakuje – zauważa Wojciech Łapa.
– Nadleśnictwo powiedziało „A”, zakładam, że powie „B” i będzie ją rekonstruować. Bo właśnie nadaje się do rekonstrukcji. To nie będzie zwykły remont – zaznacza Maciej Zuber, prezes bielskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich, który od 20 lat jest mieszkańcem Lipnika, a od 18 członkiem Stowarzyszenia Lipnik.
– Ten obiekt po prostu należy uratować i bardzo źle się stało, że tak długo był degradowany, mimo wysiłków, które mogły przynieść tylko doraźne skutki. Sytuacja dojrzała do tego, żeby zabrać się do sprawy rewaloryzacji obiektu w sposób kompleksowy. To właśnie doprowadziło do zlecenia przez Nadleśnictwo Bielsko kompleksowego projektu. Jest dokumentacja, a teraz czekamy na uruchomienie procesu samej realizacji budowlanej – przybliża Wojciech Łapa. Jak dodaje, realizacja tego projektu potrwa przynajmniej rok, a może i dłużej, bo budynki zabytkowe mają to do siebie, że kryją wiele niespodzianek. A przy tym wykonawcy muszą postępować bardzo ostrożnie, żeby nie zniszczyć tego, co się zachowało, a wykorzystać wszystko, co ma wartość historyczną.
Rzecz jasna, taka inwestycja może kosztować parę milionów złotych, więc wszystko zależy od możliwości pozyskania środków zewnętrznych. Starania o to – w Ministerstwie Kultury – deklaruje też Stowarzyszenie Lipnik. Prace najwcześniej mogłyby ruszyć w 2025 roku.
Sielankowe oblicze Lipnika
Społecznicy liczą, że leśniczówka, będąca symbolem Lipnika, choć dziś podupadłym, stanie się swoistą wisienką na torcie. I dopełni wszystkich planów, które sprawią, że będą tu zjeżdżać w poszukiwaniu aktywnego wypoczynku mieszkańcy i turyści.
– To będzie perełka Beskidów. Ludzie będą tu przyjeżdżać i wypoczywać. Bo chcemy właśnie przywrócić charakter wypoczynkowy tego miejsca. Amfiteatr już został odbudowany. Chcielibyśmy też odtworzyć ścieżkę, która przed wojną prowadziła z Lipnika do Straconki. To 4 kilometry bardzo łagodnej trasy, która mogłaby być dostępna dla rodziców z dziećmi i osób niepełnosprawnych. Chcemy dzięki tej ścieżce „otworzyć góry” dla wszystkich. Gdy to wszystko razem połączymy, będzie to wspaniałe miejsce do spędzania czasu przez bielszczan i przyjezdnych – uważa Paweł Pajor. – Leśniczówka może stać się miejscem ważnym dla całego miasta. Wokół piękne lasy i góry, a w pobliżu tego obiektu mamy przecież jeszcze i amfiteatr, i leśne jeziorka retencyjne – wszystko to razem sprawi, że będzie to wyjątkowy zakątek miasta – dodaje Maciej Zuber.
Upór społeczników
Niewiele brakowało, aby w Lipniku nie było już czego ratować. – W 2015 roku, gdy było wiadomo, że nie będziemy opiekować się tym obiektem, ktoś wpadł na „fantastyczny” pomysł, żeby go rozmontować i przewieźć w inne miejsce. Bo mamy tu do czynienia z 20-arową działką w lesie. Nasze stowarzyszenie i ja osobiście doprowadziłem do tego, że w 2018 roku budynek został wpisany do rejestru zabytków. Wiem, że Lasy nie były za bardzo zadowolone z tego faktu, ale było to ważniejsze, niż rozebranie budynku i zniszczenie tego miejsca – stwierdza prezes Stowarzyszenia Lipnik.
Wcześniej to właśnie stowarzyszenie zajmowało się leśniczówką. – Gdy Stowarzyszenie Lipnik przejęło go w opiekę, to – choć nie mogło zrobić wiele bez pieniędzy – dbało o niego. Bez różnych remontów i prac zabezpieczających mielibyśmy dziś kupę gruzu. Przez 10 lat członkowie stowarzyszenia i harcerze robili, co mogli. Niestety, potem nie mogliśmy się porozumieć z Lasami Państwowymi. Bez skutku próbowaliśmy zmienić umowę na taką, która umożliwiałaby aplikowanie o środki unijne – przypomina Paweł Pajor. – Wraz z harcerzami utrzymywaliśmy leśniczówkę na – nazwijmy to – powierzchni egzystencji. Po tym, gdy przejęły ją Lasy Państwowe, od 9 lat stoi i niszczeje – potwierdza Maciej Zuber.
Z orkiestrą do Lipnika
Jak pisał dr Jerzy Polak w „Zarysie dziejów Lipnika”, w lipcu 1884 r. otwarty został Dom Myśliwski (Jägerhaus) należący do miasta Białej, a położony w Górnej Wsi w Lipniku. Wzniesiono go na miejscu spalonej leśniczówki wg projektu Emanuela Rosta seniora. Został nie tylko siedzibą Zarządu Lasów Miejskich (które liczyły 247,5 ha powierzchni), ale także domem wycieczkowym z gospodą, przeznaczonym dla obsługi masowych wycieczek mieszczan bialskich, zwłaszcza niedzielnych, jakie ruszyły wkrótce do tego obiektu. Często wybierano się z Białej z orkiestrą, wzbudzając w Lipniku sensację. W rezultacie Dom Myśliwski z leśną okolicą stały się w końcu XIX w. ulubionym miejscem zabaw i wypoczynku mieszczan bialskich, odgrywając rolę, jaką dla Bielska pełnił Cygański Las.
– To perełka naszej architektury. W latach świetności budynek prezentował się przepięknie. Jest jedynym obiektem drewnianej architektury secesyjnej w Bielsku-Białej i jednym z niewielu w Europie – mówi prezes bielskiego oddziału Stowarzyszenia Architektów Polskich.
– To symbol Lipnika i chyba jeden z nielicznych zabytków, który nie został odbudowany. To kiedyś był teren lasów miasta Biała, ale po wojnie został znacjonalizowany. Nie trafił do Bielska-Białej i od tego czasu trwa degradacja. Oby to już wkrótce było tylko złym wspomnieniem, a leśniczówka zaczęła odzyskiwać dawny blask – puentuje Paweł Pajor.
Autorzy reportażu telewizyjnego:
Bartosz Augustyniak
Marcin Kałuski
Będzie leśniczówka, ale las w jej okolicy jest niemiłosiernie przetrzebiony.
Amfiterat już skończyli?
Mile wspominam cudowne lata młodzieńcze spędzone z Ś.P. Dziadkami w Leśniczówce w Lipniku.
Cieszę się bardzo, że wreszcie się ktoś zainteresował takim pięknym obiektem i nie popadnie on w ruinę…….
Aż łezka się kręci w oku jak oglądam te śliczne zdjęcia.
Życzę powodzenia w dalszej realizacji podjętych planów.
Tak trzymać
Super reklama wyborcza. Nie wiadomo kiedy, nie wiadomo jak, ale będzie. To tak mówią już wspomniane w artykule 30 lat. Pan Paweł chyba bardzo chce radnym zostać.
bo gdyby był artykuł z gatunku artykuł sponsorowany…
Ja nie jeździłam do Lipnika z rodzicami, ale też się cieszę, cieszę się tak mocno, że aż mi łzy ciekną. Sama się cieszę bo jestem jedna.
Zaśmiecasz forum trollu podszywaczu.
ścigany jest podszywacz Hermenegildy
Coś bez efektu,musisz bardziej się starać,trochę taka fujara z ciebie 🤔
są ograniczone możliwości percepcyjne u podszywacza
Troll
Proponuję się zająć tzw dworem w Złatnej który jest w rękach Nadleśnictwa Ujsoły obiekt wybudowany jeszcze za HB niszczeje a lokatorzy sukcesywnie go dewastują
Dzięki Bogu, że żaden pisior jej nie kupił. W pobliżu nie było Obajtka.
Był las spokojny, teraz będą tłumy.
Ludzie którzy najmniej walczyli o Leśniczówkę.
Wielka radość z samej obietnicy choć jeszcze nie wiadomo za ile i kiedy. Wyborcy KO?
Super, że są entuzjaści, ale nie wypowiadają się z Nadleśnictwa Bielsko, które będzie realizowało odbudowę. Dokumentacja rozumiem, że jest ale nie ma kosztorysu i gwarancji nie wiadomo jakiej sumy na odbudowę.
To wielka radość dla Lipnika, gratulacje. Ale przyzwoitość wymaga aby Stowarzyszenie Lipnik w uzupełnieniu artykułu opisało nieoceniony wkład wielu Ojców tego sukcesu, którzy walczyli o leśniczówkę przez ostatnie 10 lat. Odwagi …….
Wreszcie. Cieszę się. To teren z potencjałem. 30 lat temu jeździliśmy tam na pikniki do amfiteatru. Dzieci mogły spokojnie grać w kometę. Pamiętam, że czasem ktoś w leśniczówce bywał.
Jeździłam też z rodzicami,piękne miejsce i wspomnienia.
Czemuś podszywacz nie piszą, że jeździłeś z rodzicami do Lipnika i nic o tym nie mówią w nagraniu video.
Jaki masz nick taki komentarz.
podszywacz, lipy nie widziałeś jak z rodzicami jeździłeś
Nie,za to dokładnie widzę trolla co mąci..fujarką😂
Cieszymy się,to dobra wiadomość 🙂