Rano z WCPR wpłynęło zgłoszenie wycieku gazu na stacji paliw przy ul. Daszyńskiego w Bielsku-Białej. Wysłano cztery zastępy straży pożarnej z JRG1, JRG2 i OSP Komorowice Krakowskie.
Jak dowiedział się nasz portal, dziś rano nie było dostawy gazu na stację paliw. Najpierw załączył się jeden czujnik wycieku gazu, później drugi. – Poszłam na zaplecze, a tam duży napis – wyciek gazu. Ciśnienie od razu mi skoczyło, ale musiałam zachować zimną krew. Wyłączyłam dystrybutory, poprosiłam klientów, żeby opuścili szybko stację, jeden był w toalecie, a drugi akurat przy kasie – zakładał aplikację. Ustawiłam pachołki zamykające stacje i powiadomiłam służby i serwis, to wszystko działo się bardzo szybko – relacjonowała nam pani Aleksandra, pracownik stacji paliw.
– Po dojeździe na miejsce okazało się, że pracownik stacji zareagował w sposób szybki i właściwy. Sprawdziliśmy miejsca, w których mogło dojść do wycieku gazu, ale żadnego stężenia gazu już nie było. Dalsze czynności będą prowadzić upoważnieni pracownicy techniczni koncernu – powiedział nam mł. bryg. Paweł Krzowski z JRG1 w Bielsku-Białej.
W akcji uczestniczyły zastępy straży pożarnej JRG1, JRG2, OSP Komorowice Krakowskie. Działania strażaków trwały kilkadziesiąt minut.