Wydarzenia Bielsko-Biała

Taki mały, taki ładny. A potem do lasu

Czytelnicy zgłaszają nam przypadki porzucania małych królików. W jednym tygodniu usłyszeliśmy dwie takie historie. Czy to nietrafione prezenty komunijne?

Wpis na forum internetowym: „Niedaleko Sarniego Stoku błąka się czarny królik. Niestety nie mieliśmy możliwości go zabezpieczyć. Dzwoniłam do Mysikrólika i dostałam informację, ze nie zajmują się łapaniem królików. Królik ewidentnie bytuje w tych krzakach. Zostawiłyśmy mu marchewkę i mlecze. To maluszek, przynajmniej na takiego wygląda”.

Z kolei nasza czytelniczka znalazła porzuconego królika na skraju lasu w Kętach Podlesiu. Siedział na poboczu drogi, mimo deszczu i niskiej temperatury. Było to na tyle daleko od zabudowań, że sam by tutaj nie dotarł. Zabrała go do domu. – Po wizycie u weterynarza okazało się, że jest zdrowy, ale jest niewysterylizowany. To młoda samica, prawdopodobnie została wyrzucona, bo niewykastrowane zwierzę zaczyna się robić bardziej agresywne. Zmienia się jego zachowanie, na przykład przy głaskaniu warczy. Prawdopodobnie ktoś sobie wziął małego króliczka, który był słodki, ale jak zaczął dojrzewać, to jego zachowanie się zmieniło i stał się uciążliwy, a kastracja w tym momencie to już koszt powyżej 800 zł. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że kupując królika za około 100 zł, będą później musieli wydać na niego takie kwoty – opowiada pani Dominika.

Zwraca też uwagę na inną kwestię. – Ludzie często nie zdają sobie sprawy, jak długo żyją takie króliki. Kiedyś żyły kilka lat, między innymi dlatego, że były źle odżywiane. Teraz, gdy nasza wiedza na temat żywienia tych zwierząt jest już znacznie większa, są zadbane i szczepione, mogą żyć powyżej 10 lat. Niektórzy kupują je dla małych dzieci, z myślą, że to na chwilę, a ta chwila może trwać kilkanaście lat. I robi się problem – tłumaczy nasza rozmówczyni.

Pani Dominika sądząc po wielkości znalezionego królika stwierdza, że raczej nie był prezentem komunijnym, ale mógł być podarowany z okazji świąt Bożego Narodzenia. Minęło pół roku, królik wyrósł i został wyrzucony. – Zwierzęta to w ogóle nie są dobre pomysły na prezent. Inna sprawa, że króliki nie są zwierzątkami, które są idealne do pogłaskania dla dzieci, bo często pokazują swój charakter – zwraca uwagę bielszczanka.

Ratując królika sama niejako narobiła sobie problemów, bo teraz nie ma gdzie go oddać. – Jest u mnie tymczasowo i będziemy mu szukać nowego domu – przyznaje i zwraca uwagę na kolejny problem. W schronisku dla zwierząt nie ma najlepszych warunków dla królików. Nie dostaną tam odpowiedniej opieki, klatki i jedzenia. A znalezienie domu jest bardzo trudne. Fundacje są przepełnione, zdrowych królików w tym momencie nie przyjmują.

Dominik Domiszewski, kierownik Miejskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt w Bielsku-Białej potwierdza – króliki w schronisku nie trafiają się zbyt często. – Rocznie jest to zaledwie kilka sztuk. Trafiają do nas z interwencji, przy eksmisjach czy przynoszone są przez osoby prywatne. Z pewnością królika w obcym środowisku zostawić nie można, bo ma bardzo małe szanse na przeżycie. Jest również gatunkiem inwazyjnym i może zagrażać innym albo sam stać się ofiarą. W żadnym wypadku nie należy wypuszczać pupila do lasu – dodaje.

Co zatem zrobić, kiedy znajdziemy królika? – My takiego królika przyjmiemy, nie zdarzyło nam się nigdy odmówić pomocy, ale faktycznie trzeba zastanowić się, czy towarzystwo psów i kotów w klatkach obok, będzie dla takiego zwierzaka odpowiednie. Pierwszym wyborem powinny być fundacje i organizacje pozarządowe – tłumaczy Dominik Domiszewski.

Eksperci biją na alarm. Porzucanie królików miniaturowych zdarza się coraz częściej. – Z uprzejmości udostępniamy informacje, że ktoś takie zwierzę odnalazł i szuka domu. Niestety problem robi się coraz większy. W praktyce pozostaje zwykle albo oddać królika do schroniska, albo samemu się nim zaopiekować – potwierdza Joanna Kraj z fundacji Psia Ekipa.

Wyrzucenie domowego królika może być traktowane jako porzucenie, a to z kolei jest formą znęcania się. Ewentualne konsekwencje to grzywna, kara ograniczenia albo pozbawienia wolności do lat 3, a dodatkowo zakaz posiadania zwierząt oraz obowiązek zapłaty nawiązki na cel związany z ochroną zwierząt.

google_news