Wydarzenia Żywiec

Żywiecczyzna: Autobusy na trasy! Związek zapowiada rewolucję!

Dworzec autobusowy w Żywcu. Fot. Paweł Szczotka

Starostwo Powiatowe w Żywcu i jedenaście gmin tworzą „Komunikację Powiatu Żywieckiego” i obiecują wiele nowych linii, poprawę rozkładu jazdy, a w przyszłości także wspólny bilet.

Problemy z komunikacją na Żywiecczyźnie ciągną się od lat. Już w 2002 r. PPKS Żywiec likwidował część kursów. Z kolei większość przewoźników prywatnych uruchamiała tylko kursy poranne i popołudniowe w dni robocze, gdy było najwięcej pasażerów. Sporo mieszkańców nie miało jak wrócić do domu po drugiej zmianie, a w niedziele do wielu miejscowości nie dojeżdżały żadne busy.

ZJAZD W DÓŁ

W 2005 r. powołano spółkę PKS Żywiec-beskidy (pisownia oryginalna), która miała przejąć PPKS Żywiec. Udziały w niej mieli pracownicy PPKS Żywiec, Starostwo Powiatowe w Żywcu oraz gminy: Czernichów, Koszarawa, Lipowa, Łękawica, Milówka, Radziechowy-Wieprz, Rajcza, Ślemień i Świnna. PPKS-u jednak nie przejęto, a spółkę zlikwidowano w 2009 r. Dwa lata wcześniej ówczesny wicewojewoda śląski Wiesław Maśka na spotkaniu w żywieckim starostwie prosił samorządowców z Żywiecczyzny o bezpłatne przejęcie PPKS Żywiec z całym majątkiem i dworcem autobusowym o szacunkowej wartości 11 mln zł. Wicewojewoda chciał, aby to władze miejskie Żywca wystąpiły do ministra skarbu o przekazanie bezpłatnych udziałów. Ale na to nie zgodził się burmistrz Żywca Antoni Szlagor, tłumacząc, że PPKS to problemy, a miasto ma swojego przewoźnika – MZK. Wójtowie też mieli obawy, czy wziąć „darmochę”, „za” był tylko ówczesny wójt gminy Koszarawa Władysław Puda.

Później PKS Żywiec (nowa nazwa po 2007 r.) przejęło MPK Łódź, ale poprawy nie było. PKS Żywiec ciągle dołował i zakończył żywot 31 maja 2014 r. Przez wszystkie te lata na problem z komunikacją zwracał uwagę radny powiatu żywieckiego Jacek Seweryn, ale było to ignorowane. Coś drgnęło dopiero w 2020 r., podczas pandemii. Po kolejnych pytaniach radnego Jacka Seweryna starostwo postanowiło uruchomić kilka linii powiatowych z dotacją z rządowego Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych. Osiem linii ruszyło wiosną 2021 r., a w następnych latach powstało kilka kolejnych.

Pod koniec 2021 r. na jednym z konwentów burmistrza i wójtów powiatu żywieckiego pojawił się pomysł, aby stworzyć powiatowego przewoźnika w formie PKS i sięgnąć po dotację albo powołać spółkę lub związek międzygminny. Ale wyzwania nie podjęto.

DŁUGIE ROZMOWY

Do tematu wrócono przed rokiem. Władze powiatu podpisały umowę-zlecenie z Jakubem Howańcem, wiceprzewodniczącym Rady Gminy Węgierska Górka, aby przygotował utworzenie Związku Powiatowo-Gminnego ds. Transportu Zbiorowego. Rozpoczęły się wielomiesięczne rozmowy z włodarzami gmin. Sporo czasu zajęło ustalanie statutu Związku Powiatowo-Gminnego – „Komunikacja Powiatu Żywieckiego”.

– W powiecie mamy wielu przewoźników i rozproszony rozkład jazdy. Związek ma to wszystko skoordynować. Chcemy zapewnić większą liczbę kursów, możliwość podróży na jednym bilecie i poprawę standardów obsługi. Linie będą miały nadane numery. Związek utrzymywany będzie ze składek płaconych przez samorządy proporcjonalnie do liczby kilometrów wykonywanych kursów w danej gminie. Zdecydowaną większość finansów chcemy oprzeć na dotacji z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych – tłumaczy starosta żywiecki Adrian Midor.

Związek, który już oficjalnie został zarejestrowany, tworzą: Starostwo Powiatowe w Żywcu, gminy Gilowice, Jeleśnia, Koszarawa, Lipowa, Łękawica, Łodygowice, Milówka, Rajcza, Ślemień, Ujsoły i Węgierska Górka. Uchwały o przystąpieniu do związku gminy podejmowały do końca października. Do związku nie przystąpił Żywiec, który ma swojego przewoźnika (MZK) oraz gminy Czernichów, Radziechowy-Wieprz i Świnna, gdzie w sporej części komunikację zabezpiecza żywiecki MZK.

Burzliwa dyskusja wokół związku odbyła się w gminie Węgierska Górka. W czasie sesji Rady Gminy wójt Piotr Tyrlik mówił, że jest za związkiem, ale nie wszystkie strony podeszły do tego uczciwie.

– Z wyliczeń wynika, że powiat umył ręce i zrzucił to na gminy. Gmina Węgierska Górka jest gminą przelotową – z obecnych 85,5 tys. km przewozów, jakie mamy, wejdziemy na 239 tys. km, bo przejmiemy kursy powiatowe, które przebiegają przez naszą gminę. Jest też dużo niewiadomych. Mieliśmy sześć kursów z Cięciny Górnej do Żywca, a będzie tak, że jak ktoś pojedzie z Cięciny Górnej i Żabnicy do Żywca, to będzie musiał się przesiadać. Jak najbardziej trzeba zrobić komunikację powiatową, bo to porządkuje pewne sprawy, ale musi to być odpowiednio ułożone – mówił wójt Tyrlik.

NIE ZA DARMO

Wiceprzewodniczący Rady Gminy Jakub Howaniec wskazał, że obecnie na Żywiecczyźnie jest 24 przewoźników.

– Jest pewien chaos, a związek ma to usystematyzować. W tym roku starostwo z własnego budżetu dopłaca do linii powiatowych 170 tys. zł, a w przyszłym roku zakłada się około 500 tys. zł. Związek będzie miał swoje biuro, gdzie pracować będą trzy osoby. Do tych etatów połowę dopłaci powiat – w wysokości około 200 tys. zł. Zostanie to omówione, gdy już powstanie związek – przekonywał Jakub Howaniec.

Wójt powtarzał, że nie jest przeciwko związkowi, ale temu, co starostwo zrzuca na gminy.

– Dziwię się, że dopiero teraz wójt ma pełno zastrzeżeń. Był PKS i jak się rozleciał, to widzimy co się stało. Teraz mamy szansę na stworzenie dobrego mechanizmu komunikacyjnego – odparł radny Marian Pietrasina.

– Chciałbym wiedzieć, czy zarząd będzie miał wynagrodzenie, bo wiem, że starostwo proponuje, aby to było społecznie – dociekał.

– To skomplikowany związek, bo tam są linie, trasy, bilety. Nie można tego wykonywać społecznie, bo to ciężka praca. Zarządy związków powinny być profesjonalne i nie powinno być tam wójtów – odpowiedział wójt.

Wicestarosta żywiecki Stanisław Kucharczyk przyznaje, że powiat zaproponował, aby wójtowie w zarządzie związku działali społecznie, lecz nie było na to zgody. Na pierwszym posiedzeniu zgromadzenia ustalone mają być stawki – powiatowi włodarze chcą przekonywać, by były one jak najniższe.

ZWIĄZEK ZAREJESTROWANY

Po tym jak gminy podjęły uchwały o przystąpieniu do związku, starostwo wystąpiło do wojewody śląskiego o rejestrację związku. Wymagało to akceptacji Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. To już udało się osiągnąć! Informację o tym przekazał wojewoda śląski w swoim obwieszczeniu z czwartku (20 listopada) zaznaczając, że związek został wpisany do Rejestru związków powiatowo-gminnych prowadzonego przez ministra spraw wewnętrznych i administracji pod pozycją 73. Całość obwieszczenia wojewody wraz ze statutem związku znajduje się – TUTAJ.

Teraz będzie można zwołać zgromadzenie, które wybierze zarząd. Kolejny krok to złożenie wniosków do wojewody o dofinansowanie z Funduszu Rozwoju Przewozów Autobusowych na 2026 rok, gdzie nabór powinien zostać ogłoszony już w najbliższym czasie.

google_news
Kronika Beskidzka prasa