Sport Sucha Beskidzka Wadowice Oświęcim

Sokół sparzył się w Sułkowicach

Do sporego kalibru niespodzianki doszło w Sułkowicach Bolęcinie. Plasujący się w dolnych rejonach a klasowej tabeli Znicz pokonał dotychczasowego wicelidera z Przytkowic, który w efekcie spadł na piąte miejsce.

Wynik spotkania już w 8 min. otworzył Włodzimierz Kierczak, a gdy dziesięć minut później Grzegorz Strzeżoń podwyższył na 2:0 na dobre zaczęło pachnieć sensacją, choć miejscowi kibice zdawali sobie sprawę, że do wygranej jeszcze daleka droga. Sokół to bowiem nie tylko rutynowany zespół i swoje okazje miał, ale dziś był niemiłosiernie nieskuteczny.

Kwadrans po zmianie stron na stadionie w Sułkowicach ponownie zapanowała euforia, a na listę strzelców znowu wpisał się Kierczak. Goście starali się nie poddawać i w końcowych minutach przycisnęli. Stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji bramkowych, ale Marek Kudłacik spisywał się bez zarzutu. Zatrzymał nawet Norberta Chraplę, który stanął z nim oko w oko i miał dużo czasu na oddanie celnego strzału. Ostatecznie przytkowiczanie pokusili się o honorowe trafienie. trzy minuty przed regulaminowym końcem gry rzut karny wykorzystał Paweł Godawa.

Znicz Sułkowice- Sokół Przytkowice 3:1 (2:0)

Znicz: Kudłacik, Łysoń, Strzeżoń, M. Ogiegło, A. Ogiegło, Grzesiewicz, Sternal (od 74 min. Sordyl), Kryjak, Sobita (od 80 min. Kopytko), Targosz, Kierczak (od 85 min. Mizera)  

Sokół: Jurek, Krzystek, Godawa, M. Waga, Stróżyk (od 60 min. Pacułt), Janicki (od 46 min. Sekuła), Flaka (od 80 min. Korzeniowski), Monica, Rzeszutko (od 46 min. Chrapla), Smajek, Ł. Waga

Autorem fotoreportażu jest Wojciech Ciomborowski

 

google_news