Dziewczyna, która wepchnęła swoją koleżankę pod autobus, może ponieść bardzo surowe konsekwencje.
O czwartkowym zdarzeniu na ulicy Traugutta w Czechowicach-Dziedzicach już pisaliśmy – autobus miejski omal nie rozjechał tam nastolatki. Dziewczyny szły chodnikiem. W pewnym momencie jedna popchnęła drugą pod przejeżdżający autobus. To niemal cud, że 17-latce nic się nie stało, miała tylko otarcia naskórka na dłoni.
Jej koleżanka – również 17-latka – została ukarana przez przybyłych na miejsce policjantów 300-złotowym mandatem za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym.
Jednak po obejrzeniu nagrania z monitoringu komendant miejski policji w Bielsku-Białej skierował do sądu w Pszczynie wniosek o uchylenie mandatu, gdyż w jego ocenie dziewczyna dopuściła się nie wykroczenia, lecz przestępstwa.
Jeżeli sąd uchyli mandat wdrożone zostanie postępowanie przygotowawcze z art. 160 § 3 kodeksu karnego, czyli nieumyślnego narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Grozi za to nawet rok więzienia!
Nagranie pochodzi z monitoringu miejskiego w Czechowicach-Dziedzicach.