Bielsko-Biała Na sygnale

Akcja poszukiwawcza w Porąbce-smutny finał (aktualizacja)

Mieszkaniec gminy Porąbka w niedzielne popołudnie wybrał się na grzyby. Do tej pory nie wrócił. Szukają go goprowcy, strażacy i policjanci.

Mężczyzna ma 56 lat. Poszukiwania rozpoczęły się już w nocy. Wczoraj (poniedziałek) od rana były kontynuowane, ale bez skutku. W akcji poszukiwawczej biorą udział również ratownicy z beskidzkiej Grupy GOPR.Policja poinformowała, że poszukiwany to Grzegorz Drabek, 56-letni mieszkaniec Kobiernic. Wyszedł z domu 24 września około 14.00 i do tej pory nie nawiązał kontaktu z rodziną. Może potrzebować pomocy lekarskiej. Wszelkie informacje mogące przyczynić się do ustalenia miejsca pobytu zaginionego należy kierować do bielskiej policji, nr alarmowe 997 lub 112.Policja podała też rysopis zaginionego: wiek z wyglądu około 56 lat, wzrost 170 cm, szczupła budowa ciała, waga około 55 kg, włosy krótkie – szpakowate, twarz owalna. W chwili zaginięcia ubrany w niebieską kurtkę dżinsową, spodnie dżinsowe, kalosze koloru brązowego lub zielonego, ciemną czapkę z daszkiem.Ustalono, że zaginiony mężczyzna wyjechał z domu swoim samochodem marki Peugeot. Poinformował krewnych, że zamierza udać się na spacer do lasu. Rodzina odnalazła samochód w okolicy lasu, w Kobiernicach przy ul. Górskiej.Jak udało nam się ustalić w akcji poszukiwawczej uczestniczy około 60 osób, w tej liczbie między innymi policjanci, strażacy i ratownicy GOPR. Wykorzystano również śmigłowiec.

 

AKTUALIZACJA:

Odnaleziono ciało mężczyzny, który w niedzielne popołudnie wybrał się na spacer.

W poniedziałek około 21.00 zakrojone na szeroką skalę poszukiwania przyniosły smutny finał. 56 – letni mężczyzna mieszkaniec Kobiernic – nie żył. Jak poinformowała nasz portal Elwira Jurasz, rzecznik prasowy bielskiej policji, jego ciało odnaleziono w odległości około 1 kilometra od miejsca, gdzie pozostawił samochód. Wykluczono działanie osób trzecich i prokurator odstąpił od przeprowadzenia sekcji zwłok.

W poszukiwania było zaangażowanych ponad 200 osób, w tym policjanci, strażacy, ratownicy beskidzkiej grupy GOPR i zwyczajni mieszkańcy. Wykorzystano również dwa śmigłowce.

 

google_news